no więc tak...nie wiem ile ważę - dużo
nie chcę się ważyć...
narazie się nie odchudzałam, zbierałam siły...
czuję moc...
...
...
...
...
...
niech moc będzie z nami, moje boskie :D

niech moc bedzie z Toba :lol:

Bóg zapłać dobra kobieto :D

Noe Słońce powiem Ci że dobry ten pomysł ;]

moc musi być znami bo wkońcu boskie jesteśmy :p
Niech nas juz nie opuszcza :)

a może bose? :D:D

Dziś czytałam "Historię" Gombrowicza i był tam wątek o bosych ludziach, którzy są chołotą tego świata, więc może soatńmy przy boskich :D

haha....ostatni będą pierwszymi :D

no taaak.. jasne.. ja wole być jedak bosa.. tym bardziej, że na brak butów nie narzekam :P ze 20 par sie uzbiera ;p moze więcej ;p

No ja tez jak cos tu jestem ;) Bosa to nie, ja się nie poczuwam do bycia hołotą :P Ale boska to tym bardziej.. moze zostanmy przy "osa" (skoro juz tak skracamy..)?

taaaa....będziemy mieć talię jak osa...może być :D:D

A wiesz, nie pomyslalabym ze chodzi o talie jak u osy :D Raczje mialam na mysli swoj charakter :P

no widzisz...:D:D to sie symbolizm nazywa :D:D jedna rzecz a wiele znaczeń (ta Młoda Polska już mi na psyche siada :D)

a ja co sobie  bede zalowac- zostane przy tym ze jestem boska- trzeba miec wysoka wartowsc siebie :lol:

Ja zaczynam mieć :P jestem z Luzią boska i nic nam tego nie odbierze :D

to ja też, to ja też :D:D

dzisiaj na śniadanie serek wiejski + sałata itd...poza tym slim figura :D (nie wiem czy mi znowu pomoże, ale zawsze jakieś placebo... :D)

mam zamiar iść na rower, mam nadzieję, że się nie rozpada - a teraz robię kartkę dla mamy - jeszcze jej życzeń nie złożyłam...później Wam pokażę moje arcydzieło :lol:

ja juz mojej mamusi zlozylam, i nawet prezencik juz dalam ;)

serek wiejski :rolleyes:

No śniadanko mniamciu :p
Ja mojej mamie życzeń jeszcze nie złozyłam, bo w pracy jest ;)
No ale wczoraj róże kupiłam i tak jak Noe zaraz zrobie kartke :)

http://poranna_gwiazda.fm.interia.pl/DSCN3107.JPG tak wygląda moje arcydzieło...lol :D

byłam na rowerku już :) 15 km za mną :D

Ty ją sama zrobiłaś?!
Piękna....
Ja na kompie wydrukuje :P
A tak apropop to masz na imie Ela? :)

tak, robiłam sama...przy mamie, żeby było śmieszniej - bo musiałam przed wyjazdem zrobić i widziała :D

tak, mam na imię Ela :) hehe, to może coś więcej o sobie napiszę :D

no więc mam na imię Ela, mam 18 lat (noo...skończę 26.10 :) ) chodzę (jeszcze) do II klasy ZSO w Skwierzynie, mam dwóch braci i siostrę (dużo starsi) no i to chyba wszystko :D

No wkońcu coś wiem :P
Zawsze było tylko Noe, Noe a teraz może być Elcia jeszcze :)

Ha! a ja wiedzialam :D :P

Łeee ja jak zwykle dowiaduje sie na końcu  :)

lepiej późno niż wcale :D

nie wiem ile dzisiaj zjadłam, bo nie liczyłam dokładnie, jeno w głowie - na oko 1000-1200 :D jest ok :D właśnie wróciłam ze spaceru z kumplem i idę czytać :D

co to za kumpel ? :P

hehehe...kolega ze scholi - 3 lata młodszy ode mnie :P od września z nim scholę prowadzę - na gitarze gra :) ale wczoraj to myślałam, że skonam ze śmiechu jak z nim szłam... :D:D jaki to jajcarz jest... :P

dzisiaj jakieś 300 kcal :) serek wiejski + jajeczko + ogórek :)

musze tez sobie skolowac serek wiejski :P

1.99 zł :D:D

wróciłam z roweru - 17 km :D

Wow ty to równo na tym rowerze dajesz widze :P
No a ja musze w łóżku leżeć ;(

no a ja się trzymam już 2 dzień :D nie wiem ile jem dokladnie, bo tak skrupulatnie jak kiedyś nie licze - nie chcę znowu się uzależnić od ciągłego liczenia kcal...jem mniej, ruszam się...będzie dobrze :D

No ja chybe też przestane te kcal tak skrupulatnie liczyć :)
No i bravo, byle tak dalej :)

dorzucam 35 km - łącznie 50 :D

Ja tam licze kalorie, bo zwyczajnie sobie nie ufam...

ja wcześniej liczyłam każdą kcal - każdą rzodkieweczkę itd....teraz nie chcę, bo później myślę o tym ile mi zostało, ile zjadłam, czy dobrze policzyłam...bleee

ja tam rzodkieweczek nie licze:P hihi ale cukiereczki niestety tak.. aa w ogóle postanowiłam ze nie jem słodyczy! w ogóle!  no i jeszcze raz  w ogóle to postanowiłam sobie te wszystki  decyzje powziąsc dopiero po tym jak rzucił mnie pewien palant..czyzby chciało mu sie pokazac co stracił??

noo....pokaż mu - niech zobaczy jaki mu towar sprzed nosa zwiał :D:D

ja też nie jem słodyczy - od 2 dni narazie :D

ja zawsze jak sobie powtarzam: "od dzis nie licze kcal" to tak jakby moja glowa sama to liczyla.. i i tak wiem ile kcal mam..  ale np. rzodkiewek czy plasterka ogorka to ja nie licze :lol:

A jak to w tych kcal poczatkująca jestem i w głowie nie potrafie policzyć :lol:

ja mam już wszystko obcykane....6 miesięcy na 1000-1200 zrobiło swoje :D:D nawet potrafię na oko jabłko, pomarańcze, marchewki itd wyważyć :D

Hihi ja nie jem słodyczy od 3 dni<lol2>
Co do kalori to sobie licze na kalkulatorku<lol>
A w głowie zreszta juz mam mały spis kaloryczności bo odchudzam soe chyba od zawsze<lol> z tym ze, jak tylko schudnę to zaczynam sie obzerac i ...:[

To tak jak ja :lol: jak cos schudne, to zaraz przytyje :( ale za to mam tabele kaloryczna w glowie :D

A nawet jak cos nie wiem ile ma kcal to potrafie na oko oszacowac :lol:

no tak jak ja :P

kolejny udany dzień za mną :D

Ja wszystko licze.. i wsyztsko mam w głowie. To już jest nawyk.. mam dziś do mnie "Ola ile ma kcal bułka.. a ogórek? a to jabłko?" czasem mnie to wkurza ze tak wzystko licze z aptekarską dokłądnością, bo potem jeśli schudne będzie mi ciężko.. no ale nic..

Noemciu fantastycznie się trzymasz :*

ja nie chcę tak liczyć...bo znowu będę miała fazę... :| tak jest lepiej - bez niepotrzebnych stresów :)

no więc tak - trzymam sie czwarty dzień :D jakoś to będzie :D

dostałam e-maila nt. tej wycieczki do Brukseli :D:D

"W ciągu dwóch dni zaplanowaliśmy wizyty w Instytucjach Europejskich, Stałym Przedstawicielstwie RP
przy Unii Europejskiej, przedstawicielskich biurach regionalnych w Brukseli oraz spotkania z
ciekawymi osobami, jak również postaramy się Wam przybliżyć specyfikę belgijskiej kuchni. Oczywiście
znajdzie się również czas na zwiedzanie miasta z przewodnikiem oraz zawsze wyczekiwany przez
wszystkich czas wolny.

Naszym zamierzeniem jest, by w ciągu tego minimalnego czasu, który spędzimy w stolicy UE, frytek i
czekoladek, zobaczyć maksymalnie dużo.

Jednym słowem - Bruksela w pigułce."

trochę się boję tych czekoladek...ale dam radę :D najwyżej jakoś odpokutuję jak wrócę... :P:P

wlasnie! nie warto sie meczyc z liczeniem kcal ;)

no pewnie taką wycieczkę ma się raz w życiu ;)
Ale ci zazdrosze :*

wycieczka trwa od 05-09.06 :) jestem 2,5 dnia w Brukseli :) i to za friko :D:D

Oooo, to juz niedlugo! Ale Ci fajnie, u nas nie ma wycieczek (jest w gory, ale bylam na takiej w tamtym roku, zreszta... co wakacje w gorach jestem)...
Noe, a moze stworzymy temat z naszymi zdjeciami, co? :)

no u mnie w szkole też nie ma - ja wygrałam wycieczkę w konkursie razem z koleżanką ze szkoły i dlatego jadę :D

ekhm...ja się o zdjęciach narazie nie wypowiadam :D

hahaha...chciałam zrobić notatki z historii...pisze definicję "Wiosny ludów" i napisałam "wiosna lódów" <lol2> humanistka od siedmiu boleści :D:D

Haha, dobrze, ze nie LODÓW :P

skończyłam robić notatki....nie chce mi się ich czytać raz jeszcze :| jutro, a raczej dzisiaj pobudka o 5:30 i zakuwanko...muszę dostać 5!! :|

i jak tam zakuwanko?? ja tez jestem taka sama humanistka.. glupie bledy robie :lol:

No ja to ekonomistka jestem :P
No i jak piątke dostałaś? :)

hehe...nie wiem, sprawdzi na piątek :D no ale nie wstałam 5:30 - obudziłam się ale zasnęłam i wstałam po godzinie :P

Nooo, to jest fajne :]

No bravo :)
Mnie tez to cieszy,że nie trzeba sie logować :)

hehe...no widzicie - wszędzie można plus znaleźć :D

Dziewczyny, Noe 'ma leb jak sklep' :):):)

Dziekujemy, ze wlozylas w to tyle pracy :*

hhehe...to nic takiego przecież... :shy:

jaka ja jestem faaaaat... :( w żadne spodnie nie wchodze :(

Noe, moze pokaz nam swoje zdjecie, bo chyba zaczynasz sie nad soba uzalasz...

No, dziewczyny - wszystkie razem - MY CHCEMY ZOBACZYC NOEMKE!!

Zero odzewu... Ale i tak prosze :)

Wiesz Noe, jeszcze raz powiem - super, ze zrobilas to forum... Teraz moge odwiedzic WSZYSTKIE watki... a tam... nie za bardzo... A jeszcze poirytowac sie mozna bylo...

:* :* :* :* :* dla Ciebie

nie będzie narazie zdjęć...może Wam pokażę jakieś z Brukseli... :|

hehe...cieszę się, że Ci się tu podoba :)

No komu tu by się mogło nie podobać?! :D
A jak dziś u ciebie?

:lol: lepiej nie pytaj...ale cóż...no dobra - nie będę marudzić, trzeba się brać :D wytrzymałam wcześniej, to teraz też moge, nie? :D

no pewnie :P

dobra....żeby nie było, to zjadłam dużo za dużo słodkiego :| ale właśnie wróciłam z rowera :D:D duuuużo wypociłam :D:D bo cała mokra wróciłam... :D zrobiłam 25 km... :D

a teraz idę się kujonić :D:D

Luzia - pamiętaj!! ALE!! :D:D ALEEEE!! umowa!! :D

Ale, alee.... UMOWA ! :)

hehehe...ALE!! :D:D

eh...dzisiaj mi jakos tak sobie jednak wyszło :/ strasznie mnie brzuch bolał :(:( i mnie skręcało na lekcjach :/

ale idę na rower :D:D

ej co wy tu za tajemnice macie co? :P
Niedobre dziewczynki! :P

żadne tajemnice - AMM nie oglądałaś? :D "ale!! ale!! umowa!! :D:D"

Aaaaa :P
No niestety nie oglądałam ;/
No ale u mnie to normalka,że nie AMM zawsze przegabie ;D

weeee, nie ogladalas? :P

ciuś ciuś, wstydź się :D:D

30 km zrobiłam :D

Nalogowiec ;)

lepszy taki nałóg niż żarcie - choć taki też mam :(

pokłóciłam się z mamą....takie rzeczy mi powiedziała, że mała bania.... jestem w szoku po prostu i tyle... ;(;(;(

Ja też dziś miałam spięcie, ale z tata ;(
Ehhh....
Cieżko mamy ;)

ja nie miałam spięcia, ja miałam wojnę...a raczej dalej mam, z tym, że teraz mamy nie ma w domu...

głowa mnie boli...

trzymaj sie :* bedzie dobrze :D

oj to źle ;/
U mnie jak zwykle o pierdół poszło....
No ale już jest spoko, jak zaczeli mnie rośmieszac (tzn nabijać się ze mnie :P) to juz nam przeszło...
A jak u ciebie cos lepiej?

Noemciu, mam nadzieje, ze juz naprawily sie stosunki miedzy Toba a mama...
Ja z moja ostatnio sie duzo kloce...
Mam chyba zbyt wielki temperament...

nie ma mojej mamy w domu...wróci jutro...a ja wyjadę...ehhh....czuję się jak czarna owca w rodzinie ;(

Elżbieto----publicznie Cię opieprzam ;)
Ty wiesz....o co nie o co :D

Oj Noe, jak wrocisz, to juz emocje opadna. Dacie rade jakos sie pogodzic :*

oby...

byłam na rowerze z rana :D:D prawie 30 km :)

podziwiam.. :P

Ja jak zwykle nie mam czsu.. od rana sie ucze <sciana> pocieszam sie tylko i wylacznie tym, ze srode po poludniu juz powinnam miec luzniejsza :lol:

hehe...ale za to teraz siedze i robie jakąś prezentację na infę :| jeszcze gegra i ang i inne takie :|

i zjadłam dzisiaj parę ciastek :| ale wieczorkiem może też skoczę na rower :D

no a ja ciągle ta strone na infe...
Ale fajnie mi wychodzi <lol>
Ale damy rade w ten tydzień :D

ja swoją robiłam parę dni :| nie mogę jak kumpele mówią, że w 15 minut zrobiły...no ale cóż, w edytorze to każdy głupi zrobi :D

zrobiłam moją prezentację, pójdę niedługo zapytać co dostanę :D

No własnie ja musze ja robić w notatniku... :|
A jak dziś dietka?

hm...nie wiem...jem normalnie...jak tylko jem mniej to mnie głowa cholernie boli ;( idę do lekarza po powrocie chyba...

Dziwne :|

dzisiaj mało co nie spadłam ze schodów w szkole... :|


no nic dziewuszki, ja mykam...będę w piątek :D Trzymajcie się i pamiętajcie o mnie :D

No to w takim razie milego pobytu Ci zycze ;* I mam nadzieje, ze z ta glowa Ci minie   :rolleyes:

ja tez życze suuuuper pobytu :*
3maj się tam super i zdrówka życze :)
bedziemy baaardzo tęsknić za naszą adminką :cry:

Jestem na Ciebie zla :[
gadalas sobie ze mna na gg i... nagle sobie poszlas :( nawet nie nie pozegnalas !

Luzia napisał:

Jestem na Ciebie zla :[
gadalas sobie ze mna na gg i... nagle sobie poszlas :( nawet nie nie pozegnalas !

skąd ja to znam ?!

Ale wiesz Noe co jest dobre? Że nie musisz sie martwić że na swoich forum spadniesz na kolejna strone :P
My zreszta i tak będziemy tu pisać przez ten tydzień, nie laski?
Będziemy takie okropne,że obgadamy cie za wszystkie czasy :P <lol>

Tak Noe miałam naprawde super pomysł z tym forum.
Ja nawet na dieta.pl nie wchodze, nie chce mi sie-taki ze mnie leń :|

Ciekawe jak tam sie Noe trzyma...
I ilu tam Holendrów poderwała... :D

na dieta.pl wchodze, bo jednak czasem np szukam linkow do filmow z cwiczeniami (poluje na jakies aeroby, ale nie moge znalezc), ale uwazam, ze to forum jest genialnym pomyslem - mamy swoje scisle grono, nie ma zadnych wkurzajacych elementow, kiedy trzeba sie powtrzymywac zeby nie sypnac paru ostrych slow na temat die 500 kcalowych itd :/ Atmosfera jest fajna, czlowiek sie nie gubi w tym wszystkim. Tylko pogratulowac pomyslowosci, Noe :*

hehe nooo duży problem niezagruba :P

Po prostu wychodzi na to, ze trzeba sie wiecej naprodukowac (sposob na unikniecie postow jednowyrazowych :P), zeby dalo rade to wyslac ;)

wróciłam :D:D

więc tak - dieta do bani, ale czego sie mogłam spodziewać w ojczyźnie frytek i czekoladek?:P:P ale frytek nie jadłam ze 2 lata więc trudno :D:D dzisiaj tez nie najlepiej, bo po podróży byłam strasznie głodna :| ale to już koniec :D:D wracam na plac boju :D
co do Holendrów, to nie poderwałam żadnego bo bylam w Belgii :D choć poznaliśmy jednego Holendra - był kelnerem :D no a największą atrakcją Brukseli był....kelner :D:D normalnie mówię wam...cud miód :D nawet się raz do mnie uśmiechnął :D jedna dziewczyna mu zdjęcie zrobiła, jak wróci to mi prześle :D no a wczoraj miałam chłopaka :D przez pół godziny... :D:D Murzyna :] bo siedziałam czekając na kumpele i do mnie zagadał :D i z nim gadałam jakiś czas i w końcu się mnie zapytał czy mam chłopaka, mówię, że nie, więc stwierdził, że może byc moim chłopakiem do mojego wyjazdu :D:D haha... ale śmieszny był ;) w ogóle było śmiesznie, tylko straszny syf w tej Brukseli :| wszędzie peeeełno papierów itd i wszystkie budynki w remoncie prawie że :D chyba nie ma ulicy gdzie by się jakieś roboty nie odbywały...i metro mają do kitu :D stwierdzam więc, że Polska wcale taka zacofana nie jest jednak :D no i fajne było to, że czas wolny był od kolacji do śniadania :D:D no ale ja byłam jakaś zmęczona strasznie i spałam :| ale można było łazić całą noc :D

witamy-chlebem i sola :D

nareszcie :*

jak fajnie, ze sie dobrze bawialas!! :)

no widzisz jak zgadłam  z tym kelnerem :P
No fajnie że już wróciłaś :P

Witaj Noe :* :)
Fajnie, ze sie wyjazd udal ;) Jak dostaniesz zdjecie kelnera to od razu powiekszenie i nad łóżko, no nie :D?

no ba...już szykuję zdjęcie dla niego :D:D:D

No a my czekamy na nie :P

hm...czy mi się zdaje czy tylko ja się tak opierdzielam??to jest skandal, żebym ja się tak zachowywała... koniec :P

UMOWA!! od teraz ogłaszam wszem i wobec, że kończę ze słodyczami i wszystkim co mi przeszkadza w dojściu do celu, o :P dam czadu tak jak wcześniej, a co!

A co, a jak :D
Umowa podpisana w obecnosci swiadkow (w tym mnie :D)

ale, ale, umowa!! ;)

no to ba umaowa, umowa! Tez sie postaram  do niej dostosowac...Ale nie wierzcie mi - ja jestem maly szachraj, zawsze ogrywam wszystkich w kartach ;]

Nie podoba mi sie tylk0 to powiedzenie " kto ma szczescie w kartach nie ma szczęscia w miłosci" ;p

no :D ale!! ale!! :D:D zrobiłam już 30 km na rowerze :D jeszcze popedałuje trochę dzisiaj, a o 21:00 meczyk...Portugalia gra... :D:D i mój chico latino... :lol:

jaka fanka :D

A ja na rowerze nie jechalam od tygodnia :|

e tam fanka...ale za to jakie ciacha grają... :D:D

hehe :D
JA na rower dzisdiaj niestety nie poszlam, ale za to polazic ide potem :P

ja idę na rower za niedługo znowu - byleby przed 21 wrócić na mecz :D:D

Roweromanka :D meczyk najwazniejszy, wiadomo :P

mecz jak mecz, ale Cristiano... :D:D

Ty to jestes agentka z tymi km na rowerze ;)

no cóż, nie chciało mi się tych ostatnich 12 km za bardzo, ale musiałam siostrzeńcowi płytę podrzucić :P

no , no kopniak mocny :P

to Ty dosłownie za niedługo bedziesz miec takie łydki , ze cud , miod , orzeszki ;)

hehe...oby, oby...mam nadzieję, że mi się nie rozrosną jakoś strasznie...no ale kolarze tyle jeżdżą a mają szczupłe nogi więc looz :D zresztą lepsze mięśnie niż tłuszcz :D

no tak :]
ja na stacjonarnym jezdze na najlzszejszym obciazeniu a na zwyklym na najciezszym :>

ja nie mam stacjonarnego ;( ale jak bracia wrócą i zobaczą ile przytyłam to może się zlitują i mi kupią :D:D

Teraz to nie ma potrzeby na stacjonarny nawet :D Na powietrzu przyjemniej i zdrowiej :D

no ale czasami pada albo coś :P

hahaha dobre xD
no a zwlaszcza jak np masz duzo nauki i nie umiesz pogodzic tego wsyztskiego :) to bierzesz ksiazke na kolana jedziesz i sie uczysz ;)

no właśnie :D:D o to to :D kurcze, musze braci nakręcić, o! :P

hehe no jakie połącznie :)
ja jak krece hula-hop i mam duzo nauki to robie to naraz :P

A no to nakrecaj braci :D
Aha, Noe, obiecalam Ci cos wczoraj:
ciuś ciuś :D:D :P

hehe...dzięki...wstyd mi :shy: ale to ostatni raz kiedy sie tak czuje :D:D

no rowerek stacjonarny dobra rzecz ,ale niestety jak dla mnie zbyt nudne :]
wole zwykly :P

No ja też chyba jak hhera umarałabym z nudów na stacjonarnym :)
Lepszy zwykły :D

no, zwykły jest ql, ale wiecie...stacjonarnym też bym nie pogardziła :D:D

a ja uwielbiam moj stacjonarny..  siedze sobie na nim i czytam albo ogladam tv :D

ja sie ostatnio zacze łam przekonywac do stacjonarnego :D
wstaje i od razu na 30 min :P
i mam 15 km  na koncie o 6 rano :D

no właśnie i o to mi chodzi :D:D

dzisiaj grzecznie...ahhh...ten avatar mnie mobilizuje :D:D:D i Luzi sygnatura :lol:

ojj noe noe :D

a co! :D:D jadę do siostrzeńca po jego plakat :lol: tzn zespołu w którym gra... zawędruje nad biurko :D:D:D

no jedz , jedz pospalasz kcal :P

A jak dzisiaj dietka ;>
Mi mozecie zrobilc polowiczne ciuś (za duzo kcal troche), ale ogolnie dobrze jest ;)

Noe, zalatw i mi taki plakat :D

ciuś ciuś :D:D ja dzisiaj cacy cacy :D:D hahah...

mam plakat :D:D może Ci skserować? :lol:

no to BRAFO :D

oby takich dni bylo wiecej ;)

No :D Ja jutro tez trzymam 1000 na bank (znalazlam w ogole fajne przpeisy na dieta.pl w dziale XXL - bede miala co na sniadanie dla odmiany jesc :D)

no...teraz to już musi pójść jak z płatka :D

i mam drugi plakat już :lol: szkoda ino że w drużynie :D

ogolnie w dziale XXL jest ksiazka kuchaska :] pomocna rzecz z podana kalorycznoscia :D


i jak tam dzis ?:>

a spoko, spoko :D trzymam się cały czas :) zaraz mykam na rower :D

dostałam 380 zł :D

no i dalej tak trzymaj :P
ja chyba jak umyje okna ( :| )
to też się można na kłeło wybiore :P

okna...też bym musiała umyć, ale to nie dzisiaj :D:D

no nic, to lecę, bo muszę na 18:00 wrócić i wybywam...a później meczyk :lol:

No wlasnie dzisiaj meczyk :D tylko szkoda, ze to nie portugalnie gra, co nie Noe?

Gratuluje stypendium!

No i czekam az mi skserujesz :P

No ja tez zapomniam pogratulować stypendium ;P
Ahhhhhh ta wasza obsesja :P :P :P

hahaha...spoko spoko, siostrzeniec mówi, że mi załatwił już plakaty - może będą jakieś podwójne? :D:D

jezuu dziewczyny! wchodzi sie na forum i tekstu zero tylko wasze "miłostki" <olaboga>

Ciii :P

hahaha...nie samą dietą żyje człowiek :D

ale ja nie mowie zeby tylko o diecie pisac, chodziło mi raczej o to ,ze jak wchodze to nie widze co napisałyscie tylko tego całego CR

hehe, a co boisz sie, ze sie zakochasz? :D

nie,bo jak dla mnie to on lekko bubkowaty :P :P

Sie wytnie :D

ładnie Ci fajnie  ztym stypenmdium ;)

u mnie dzis leje caly dzien , wiec tylko 15 km na stacjonarnym :/
pozniej pojde moze jak mis ie ebdzie chcialo znowu :P

ja dzisiaj 28 km :)

Paula - są gusta i guściki :D lepiej dla nas - mniejsza konkurencja looooooool :D:D:D

No bravo  z tą twoją przejażdzką :)
znowu napisze to co zawsze:
ahhhh ta wasza obsesja ;P

czepiacie się nie wiadomo czego
"Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma..." ot co :D:D

"..a ja w domu mam chomika, kota, rybki oraz psa" :P

28 km - ładnie ładnie :D Ja za to sie dzisiaj nałazilam :)

no właśnie miałam to napisać dalej, ale ten chomik do Ronalda sie nijak ma :D:D

No to co - ile można o Ronaldzie nawijac :P (domyslam sie, ze bardzo dlugo, ale czasem trza cos rzucic z innej beczki :D)
Chociaz na upartego mozna by go do chomika przyrównac <w tym momencie uchyla się od lecącego w jej stronę głazu/kamienia/innego przedmiotu cięzkiego> :D

ha ha ha ha ha...ja Ci dam takie porównanie :D:D

hehe...teraz mam Boruca narazie :D:D bo meczyk oglądam :D

POLSKAAAAAAA, BIAŁO-CZERWONI :D

U mnie rodzinka siedzi przed tv i cos szama (niech sobie jedza, jak maja potrzebe :P)

ja siedze, ale nie szamam jeno herbatę piję :D:D

No i prawidlowo :D
A jako calkowita niepatriotka nie ogladam.. tylko slysze, ze czerwona kartka jest :/

no jest :/

ciuś ciuś :D:D wstydź się, jaka z Ciebie Polka? :D

Szczerze mowaic nie mousze ogladc, wystarcze z eslysze glosne komentarze z pokoju, z wyraznym wypowiadaniem niezadowolenia poprzez uzycie slow nieco wulgarnych :P

heheh... ja w domu sama oglądam, teraz szwagier przyjechał to siedzi :D i ja ino komentuje :D

hehehe, noe komentujesz? :D razem ze mna :D :P

ALe ten Boruc, to miodzio :D

noe, jak dziewczyny juz nie chca o ronaldzie sluchac to mozemy zaczac o borucie, co nie? :lol:

hahahaha... :D:D możemy, możemy :D:D co, zmieniamy avatara?? :lol"

ja tez nie ogladałam :D
jaki wynik był :>

hhera! wstyd ;)
1:0
dla nich

Ale trzeba przyznac, ze zagrali dobry mecz...
Po prostu Niemcy byli lepsi...

Mecz byl super :D ze juz nie wspomne o naszym utalentowanym bramkarzu :lol:

nie no ja tam uwazam ze on jest całkiem niezły - ten nasz bramkarz, mimo wszystko...

A jesli chodzi o wyglad...hihi to ten Michael Ballack, czy jak on tam ma to był całkiem niezły...:P

no Ballack jest niczego sobie, tak samo jak Podolski (wiadomo, Polak :D:D). Boruc grał świetnie i fajnie wygląda - byle nie łysy :D:D ale CR i tak wymiata :D

wiecie że ja pierwszy raz też mecza oglądałam?
Mój brat że ze mnie nie mogł-z pokoju chciaciał mnie wyrzcić, bo ciągle komentowałam i
wkółko: ,,ale ten nasz bramkasz jest śliczny", ,,wow normalnie nie moge, jaki towarek".
To on jest ten cały wasz Boruc? Czy to jeszcze kto inny?

Normalnie zawsze się dziwiłam co jest takie fajne w tych meczach, no ale wczoraj to mnie wciągneło :D
I polacy świetnie grali. Ja obstawiałam większa porażkę dla Niemców: 3:0, a tu widze nasi się strali....
Ale kurde ostatnie minut strzelili ..... :(

no lipnie, było blisko remisu - trudno...
tak, to jest Boruc :D ale łysy straaasznie wygląda :D

ale remis by w sumie nic nie zmienił :P

zmienił czy nie - przynajmniej mielibyśmy 1 pkt a tak mamy dalej 0 :D

ale sie objadłam truskawek....pęknę zaraz :P

ja tez sie własnie najadłam ...
z jogurcikiem :P

U mnie sie jeszcze nie zaczelo objadanie treuskawkami.. jak wroce od dziadka to pewnie wszamam :P
Heh wlasnie jednym z powodow, dla ktorych nie chce ogladc meczu z rodzinka jest to, ze nie pozwoliliby mi sie odzywac :/

ja nie wspomne jak ja sie najadlam :P

Boruc lysy? Fuj.. brzydal :D

zgadzam się....B-Y-RZYDAL :D:D:D

wlasnie jak to pisalam, to sobie skojarzylam z ani mru mru :D

jaki brzydal????
Co wy gadacie :D
Łysego to nie widziałam, ale wczoraj nieźle wyglądał :D

truskawki rlzzzzz :P

no wczoraj to mi też się podobał, ale łysy jest ohydny :D:D



fuuuuj :D

zgadzam sie z noe, wczoraj cudo, ale na tej fotce.. brzydal :P

Wygląda jak blokers ze skejtowskimi ciuchami trzymający puszke piwa w rece :D (tylko nie mowcie, ze glodnemu chleb na mysli, bo akurat to nie jest moj typ faceta :D)

no paskudny jest łysy :D:D

kurcze, wczoraj nie za ciekawie to wyglądało...ale się nie poddaję i walczę dalej :D:D dzisiaj idę na rower z siostrzeńcem :D

a ja wczoraj pojezdzilam na rowerze :D

kurcze, pogoda się spsuła :(

przez to wszystko zapomniałam Wam napisac, że widziałam wczoraj Ł. :D pomachał mi :lol:

widzisz eli eli,ty jak widziszł Ł.to sie cieszysz a jak ja widze Ł.to jestem gotowa i zwarta do mordu :D

heheheh... :D:D mam nadzieję, że ze mną tak nie będzie, choć zauważyłam pewną prawidłowość :D Ty miałaś kiedyś D, jak Ty miałaś Ł to ja miałam D, jak Ty masz P. to ja "mam" Ł. ...z P. też już miałam do czynienia w minimalnym stopniu :D:D podejrzane :lol:

Nie no fakt , na tej fotce to brzydal :D
Widzę,że my tu głównie o Łepkach piszemy, zamiast o dietkach :D
No ale mi to nie przeszkadza :P
A ja wczoraj widziałam A. :D
jejku to jest miodzio :P

poczekajcie na jutro...bo Portugalia gra :D:D Luzia wróci od babci to znowu będzie jeden temat do rozmowy :lol:

ja też bede jutro Portugalie oglądać :D

no no, widze, że kółko adoracji się powiększa :lol: pamiętajcie, że ja byłam pierwsza jak coś hahahah :D:D

ale ja jestem mądra normalnie... :D pojechałam do siostry w ten gorąc - miałam jechać z siostrzeńcem do Rokitna nad jezioro, ale on stwierdził, że w taką pogodę nie jedzie :P więc postanowiłam pojechać sama, ale nową trasą, którą ostatnio mi pokazał - niestety, połowicznie, ale stwierdziłam, że sobie poradzę...dojechałam do pewnej wioski i stamtąd miało być ok 3 km chyba...jadę, jadę, jadę... nic :D w końcu po przejechaniu jakiś 8 km dojechałam do asfaltu...i okazało się, że jestem w sąsiedniej gminie :D :lol: nie wiedziałam, gdzie jestem, patrzę, jest tabliczka "gmina Międzyrzecz żegna" więc stwierdziłam, że pojadę tam kawałek i zobaczę co jest dalej. Później jednak się rozmyśliłam i wróciłam...jadę, jadę...widzę, że jest tabliczka - Rokitno....17 km :D:D myślałam, że skonam...bo ode mnie z domu jest 14 najkrótszą trasą :D no nic, jadę dalej - ścieżka rowerowa jest, no to jadę. W końcu po przejechaniu 5 km okazało się, że dojechałam do Międzyrzecza i że powinnam jechać jednak w tę drugą stronę :lol: no ale że już mi się nie chciało wracać to przejechałam te 12 km do Rokitna - pomijam fakt, że zapomniałam wziąć wody ze sobą i jak dojechałam do sanktuarium, to się dopadłam do źródełka i chyba z litr wody na raz wypiłam :D:D później już pojechałam tą krótszą trasą do domu - po drodze do siostry - też się napić - i właśnie wróciłam....padam na twarz.... tym sposobem zamiast 28 km zrobiłam 55 :lol:

ale się rozpisałam :P

No jasne, ze bylas pierwsza :D
Kurcze Ty z tym rowerwem niezla jestes.. heh a w Miedzyrzeczu to nas auto stuknęło jak wracałyśmy z mama znad morza.. Musialam zderzak nieść, bo odpadl :P a potem go owijalismy drutem, bo sie trzymac normalnie nie chcial ;)

heheh...widze, że miłe wspomnienia :D:D ja miałam podobne wspomnienia z Kaliszem - jeno był problem z reflektorem - stłukł się i nigdzie nie mogliśmy znaleźć :/

NO jasne, ze mile - co z tego, ze byl wypadek, wazne ze niegrozny i ze ten zderzak byl owiniety złotym drucikiem (w granatowym aucie :P)
A reflektor to nam zbil autobus w Świebodzinie (znaczy mnie przy tym nie bylo..)

dzisiaj 20 km :P objadłam się znowu truskawkami :P pyszne one są :P ale w sumie...dobrze, że się kończą :D

Wow wczoraj to km dużo powaznie przejechała <padam do stóp>
POdziwiam :D
No ja też niby wczoraj jechałam do babci na rowerku, ale to tylko jakies 15 km w dwie strony :D

Wrcooocilam :D mozemy dalej o C.R. gadac :D :D :P

ALe na meczyku boski byl, ta bramkaaa.. :D

o nieee! to ja juz tu nie zaglądam :lol: :P

hehe a ja bede tu zagladać, bo przez was też piłkę polubiłam :D
No ale żę skleroza nie boli, przegapiałam dziś mecz ;|

jak moglas! :P akurat kiedy boski ronaldo bramke strzelil :P

byś się wstydziła :D:D
A Ronnie jest świetny :D aaaaaaahhhh... :D:D

Ja tylko wiem, ze teraz leci mecz USA- Wlochy, ze jest 1 do 1 i ze juz 2 czerwone kartki byly. Ale co i jak to i tak nie wiem, ja ignorantka w sprawie pilki noznej ;)

no proszę, a tego to już nie wiedziałam, bo siedzę teraz i przepisuję :P

Od czego jest komentator na onecie :D Ale musialam wylaczyc dziada, bo mi kompa zmulal.. ja tu sobie ladnie posta pisze, a on wyskakuje przed, ja oczywiscie nie zauwazam, piszse dalej i potem sie okazuje, ze sie niepotrzebnie produkowalam :P

ja nic nie mówię, ale tam jest taka opcja, żeby ten komunikator się tak na wierzch ciągle nie wywalał :lol:

Ja nie mam czasu na opcje, ja tu wazniejsze sprawy na glowie mam :P Np odp na zalegle maile :D

:lol: ja nie ogladalam tego meczu, harrego czytalam :lol:

heheh...ale nieźle grali - 3 czerwone kartki :lol:

wróciłam z rowera....ok 45 km...po 20 km złapał mnie deszcz i przez 8 jechałam w ulewę :lol: później tak zimno, wieje, a ja cała mokra, uchachana do domu jade :lol: super :P

Haha, jak ja ogladam mecz to krece hh :P

ja chyba też zacznę :D

a ja dalej nie umiem krecic :lol:
Znowu sie najadlam truskawek :P

nauczę Cię jak do mnie przyjedziesz :lol:

mi też idzie tak jakby chciało a nie mogło, ale idzie się nauczyć :D

a moje kurcze brzeczy i mi glupio tak, jak ktos jest w domu, wiec ucze sie tylko jak sobie na dwor rodzina pojdzie :D a ogolnie tez idzie jak krew z nosa (a w ogole nie czaje tego powiedzonka, uzywa sie, jak cos nie idzie, a przeciez krew z nosa to strumieniem leci i nie chce przestac :P)

Noe, mozesz mnie nauczyc jak Ty do mnie przyjedziesz :D

dobra :D:d choć z drugiej strony, jak kręcę to wyglądam jak sierota :D

Lepiej sierota niz dziecko wojny :D
Luzia to ja do Ciebie tez wtedy wbijam :P Znaczy do Lubina ;)

A ja niedaleko gór ;) To by bylo w formie wymiany :D

a ja nad jeziorami :D:D

a ja mam wokol duzo kopalni :lol:

WIem, wiem, blue ze sie spotkamy :D i bardzo sie cieszE :D

A tu znowu jakieś spotkanko się szykuje? :D
Kurde, że też ja musze mieszkać na północy ;| :lol:

nie znowu, tylko dopiero :D to ciagle te samo 18 sierpnia :D pytalas juz Iwona rodzicow czy by Cie czasem nie puscili? :)

właśnie, Iwona, jak z Toba?:D:D

heheh...18.08 - czekam na ten dzień jakbym miała wtedy milion w lotka odebrac :D:D

wróciłam od ortopedy... dostałam skierowanie na rehabilitację :| powiedział mi że już będę miała zawsze problem z nimi, bo mam nieprawidłowo zbudowane i mi stawy chrząstkę ścierają :|

Zobaczysz będzie dobrze :*
No mój wyjazd niestety nie wypali.... :(
Bo będę pracować, a i tak wezne wolne na biwak jak pojade.
A rodzice tez narzekają, że to drugi koniec Polski.....
Szkoda :( :(

:(

szkoda :( to my do Ciebie przyjedziemy :lol:

Oooo to juz mi się podoba ten pomysł :D
Wiecie jak u mnie jest pięknie?????
morze, molo, i inne pierdoły :D
Zapraszam:D
To kiedy jesteście u mnie? :lol:

Jutro :D Musze jeszcze tylko autobusy sprawdzic i sie mniej wiecej spakowac http://boskie.pun.pl/img/smilies/lol.png

ja mogę nawet dzisiaj :D

Nooo ok :D  czekam, czekam :D

mam brac paste do zebow :P?

heheh, ja myślę, że Iwonka by nam pastę pożyczyła :D:D po co się niepotrzebnie obciążać? :D

przeczytałam wczoraj "Tożsamość Bourne'a", dzisiaj 2 tom... :D:D ah.. :D

No pewnie, wszystko wam pożycze co będę tylko w stanie :*
A może na 8 lipca przyjedziecie, to wam Adrianka przedstawie :D :D :D

nie ma szans... zresztą, ja już nigdy nigdzie nie wyjadę...

Czemu nie wyjedziesz???
Oj ja 7 lipca jade nad morze, w poblizu Kolobrzegu wtedy sie bede opalac :P Poza tym nawet gdyby to lepiej, zebyscie sam na sam na poczatku byli :D

dzisiaj miałam bardzo "miły" incydent...ehhh.... debil ze mnie i tyle :cry: do niczego się nie nadaję i zawsze wszystko muszę spieprzyć :cry:

Ale co sie stalo? A zreszta, ja nie namawiam, jesli bedziesz chciala, to napiszesz..
Debil nie jestes, kazdrmu zcdarza sie cos spieprzyc, ale w Tqoim wypadku to na pewno nie jest wszsystko ;)

eh...czy mi kiedykolwiek uda się jeszcze raz schudnąć? :( nie umiem się pozbierać... ale problem tkwi tylko i wyłącznie w sposobie mojego myślenia...nie umiem go póki co zmienić :(

noe główka do góry kochanie :*
Pewnie, że schudniesz :*

Schudniesz, ja tez nie powiem, mam problemy z jedzeniem, bo jest ono raczej dalekie od normalnego, ale tak mysle, ze nie ma co sobie obnizac poprzeczki mowieniem, ze i tak sie nie uda, tylko powoli, naprawde powoli, trzeba sie odzwyczajac od tego obzerania, nie wiem, moze napisac sobie markerem na rece (bo jak napisze sie gdzies na scianie, to nie bedzie sie tego miec w zasiegu wzroku) cos, co bedzie sie widziec przy sieganiu po jedzenie, a co bedzie przypominalo o tym, ze trzeba zrobic "stop"?
Moze po prostu stopniowo zmieniaj te nawyki, przez ktore dajesz rady schudnac..? Kurcze nie wiem juz sama.. Ja juz czasem mialam chec powiedziec mamie, zeby mnie stopowala, bo jak ktos nade mna nie stoi, to wzeram, ale zmeinilam zdanie, bo nie mialam ani nie mam odwagi (czy czegos, co umozliwiloby powiedzenie tego) tak zrobic. Po prostu, moj problem, moja sprawa, wiem tylko ja. Ale moze Ty bylabys w stanie tak zrobic? Bo wiesz, to zawsze jakies wsparcie w rodzinie..

moja mama raczej mi nie pomoże...jak byłam szczupła to mi marudziła, że jestem chuda i nie może na mnie patrzeć, a teraz że jestem ciężka, ale że normalnie (:|) wyglądam....ehhh :| a sama waży 59 kg... (jak ja ważyłam 56 to ona 67.... :|) no ale jest niższa ode mnie...nieważne....


do 26.10 będę szczupła!!

noooo takie podejście rozumiem :D
Pewnie,że będziesz :D

Oj, czyli to co u mnie, albo wpycha jedzenie, mowi, ze jestem chuda itd, albo nie zabrania jesc po prsotu i wtedy  nie komentuje wygladu (czyli wiadomo, ze moglabym troche schudnac). Ale ogolnie to nie powie mi, ze jestem gruba, bo wazy tak gdzies z 68 przy wzroscie 166 (czyli minimalnie nizszym), wiec wtedy ja bym jej mogla pojechac..
Bedizesz, a ja razem z Toba :D
Jak wreszcie przestane wżerac jak swinia :/

właśnie...przestać wżerać... :| idę do wujka :P

I jak "spacerek" do wujka ;)?
W ogole tak troche pustawo tu na forum - widac, ze wakacje..

super....16 km z buta, 14 rowerem.... umieram :|

hehe no ale jak na figure wpłynełaś i ile kcal spaliłaś :D
bravo :d

ale za to z dietą zawaliłam :| no ale...jutro będzie Lepper :D

Pewnie :)
To jak dziś u ciebie? :D

hm...ładna dziś pogoda, nie? :D:D

tak, tak, pogoda fajna :D wcale sie jesc nie chce.. tylko tak mimochodem pochlania sie duze ilosci bezwartosciowych kcal :P

o to to...dokładnie :P

:D
Ale temat ominełyście :D
MACIE SIE WZIAĆ W GARŚĆ!!!!
Bo wam coś zrobie :D

hahah... tak jest pani pułkownik :D

Zrób mi :D Moze uraz fizyczny/psychiczny cos poskutkuje :D

mi też możesz zrobić, ale zależy co :D:D

No ja już coś wymyśle :D
A co wy na to,że ja zgubiłam kolejny kilogramik??? :D
Ja się nie obijam jak wy :D
BRAĆ SIĘ DO ROBOTY!!!!

Do nas trzeba chyba wulgarniej, znaczy przynajmniej do mnie, delikatne oddzialywanie juz nie skutkuje. Czyli "brac dupe w trok" (sorki za wyrazenie) albo cos w ten desen :D
Kurde ja to bym musiala byc na diecie z kims w domu, przebywac z nim 24h na dobe i wtedy by mi sie chcialo konkurowac, kto pierwszy schudnie itd :D

no to przyjade do ciebie, i wtedy cie bede pilnować :D

do mnie też przyjedź :D

Wiem! Zrobimy sobie wczasy odchudzajace.. wygoncie rodzicow/rodzenstwo/innych uzytkownikow domu, znaczy sie niech jedna z nas to zrobi, tak na tydzien-dwa, zaprosi dwie pozostale do siebie na ten okres, no i wtedy obowiazkowy ruch, przebywanie ze soba i kontrolowanie sie wzajemnie, robienie dietetycznego zarcia i inne atrakcje..  :D

oooo.... to jest dobry pomysł!! to kto kogo zaprasza? :D

Gdybym dala rade wrocic z wczasow tydzien wczesniej (sama, bez rodziny, co zreszta planowo mialo byc uczynione, ale chyba nie pozwola mi jednak :(), to bym zrobila cos takiego :D Tylko to bylby jedynie tydzien..

ja w sumie mam luz w domu :D

no ja w domu też mam luz :D
I jak wy dzisiaj???
Dietka ok? :D

E to jak macie luz to ja wbiajm do jednej z Was (wlasnie sie dowiedzialam, ze jesli w ogole bylaby ewentualnosc szybszego powrotu do domu, to mieszkalabym u babci :/)

Noe, masz sie kurde brać do roboty, sa wakacje, schudnac najlatwiej, bardziej sie chce pic, jak sie napisjesz, to sie nie chce jesc :P Uciekaj od jedzenia jak tylko sie da :D Ja jutro bede miala wzorowo i licze na to, ze Ty tez :)

No i takie podejscie Blue zorumiem :D

jak mnie łeb nap.... napadowe bóle głowy mam.... :( jest mi tak niedobrze, że masakra... :( ehhh

Oj biedna Noe.... :*
Ale zobaczysz że jutro będziesz się dobrze czuła :*

no już mi lepiej, ale i tak mi się w głowie kręci :/

W glowie to moze Ci sie od tych upalow kreci.. kurde w domu jest masakra, a co dopiero na zewnatrz :roll:

możliwe możliwe.... masakra, taki gorąc że się w ogóle nic robić nie chce :/

..tylko opalac się :D :D :D
i hektolitrami być wode mineralna :D

być może nie, ale pić to owszem :D:D

jakos mi sie opalac nie chce :P nad morzem bede, to olewka teraz ;)

mi tez sie nie chce opalac :lol:

konam.... 8 km na rowerze, rąbanie drewna u wujka, 8 km z buta biegiem i marszem... za godzinę mam próbę a później ślub.... padaaaaaaaaaaaaam......

uuu to widze nieźle zajeb miałaś :D
Powodzenia na ślubie :*

taaa... :/ byłam na pizzy właśnie....ale sie najadłam :P ale byłam ze znajomymi - ostatni raz w tym składzie więc sobie nie żałowałam :D i cieszę się, bo pierwszy raz wyszłam z domu!! będzie dobrze :D

Dobrze, ze sie z ludzmi zgadalas :-) No a pizze spalilas wczesniejszymi zajeciami :P
Aha, Noe, powodzenia ogolnie zycze (na te 2 tygodnie :D) :*Bedziemy w kontakcie jak cos ;-)

E tam przez śpiew traci się dużo kcal :D
wiec spoko z tą pizzą :D

hehehe :D

jak mi niedobrze :/

wczoraj dieta tak sobie ale zrobiłam 47 km :D

forza Italia!!! :D

ja Cie podziwiam z tym rowerem :D i to jeszcze w taki upał :D masakra ...:D


ojj pizza... nie pamietam kiedy jadłam :| ale niestety moje fundusze a raczej ich brak nie pozwala mi na takie luksusy :P

hehe...ja poszłam bo za darmo mieliśmy :D tzn z kasy zarobionej na śpiewaniu :)

wczoraj niańczyłam siostrzeńców....nawet nie było źle :D:D

idę na rower :P

wooow, tak wczesnie i juz na rower smigasz? ;>

no ja tez cię z tym rowerem podziwiam :D

105 km :D:D

<wow> :D

szaaaaalooona :D

Widze Noe, ze jeszcze przed wyjazdem pozaliczylas dluzsze wyprawy rowerowe :D  Ja swoje musze wreszcie naprawic, bo sa 2, zaden niesprawny i nie da rady sie wybrac.. Choc, szczerze mowaic w ten upal pewnie i tak bym nie zmusila sie do jazdy :/

ja przez ten upal nie moge sie zmusic do jazdy na stacjonarnym :P

Ja w ten upał do niczego nie mogę się zmusić :D

Ja sie zmusilam jeszcze do spacerku, krotkiego wprawdzie, ale juz cos :D ale genaralnie tez mam lenia :P

ja juz widzie jak ja bede nad morzem funkcjonowala :lol:

hehe no ja ostatnio to też dużo spaceruje, ale głównie wieczorami, jak ten upał tak nie daje w kosć...
No albo na festynach z pewnymi osobnikami :D :lol:

A na festynie, tzn z osobnikiem to inna sprawa..tam sie nie czuje, ze sie spaceruje :D

wróciłaaaaaaam....i idę spaaaać :P

no to witamy wśród żywych internetowych :good:. Bo cuś pustawo byłooooo :/

No zdawaj relacje :d

wkleję z dieta.pl bo nie chce mi sie pisać drugi raz :P

Zakopane jest piękne, widoki piękne...miałam z okna widok na całe Tatry więc super  tyle że... 2/3 czasu siedziałam w ośrodku  w połowie turnusu tak mnie kolana bolały, że ksiądz siłą zabrał mnie do lekarza o 23:00... tzn...miałam wybór: albo się ubieram i jadę po dobroci, albo kleryk ściąga mnie ze śpiworem z łóżka i znosi mnie do auta (i tak by mnie nie podniósł ) no ale wybrałam to pierwsze... :/ później wozili mnie wszędzie autem albo siedziałam sama w ośrodku mogąc sobie pomyśleć jak cała reszta chodzi po górach... 

no ale jest jeden plus - nie objadałam się, nie wpychałam nic na siłę  schudnąć pewnie nie schudłam...ale dam radę

ojjjjj, ale fajnie pewnie i tak miałaś :D

taaa...wesoło było :D

A jak tam ci dietka idzie? :D

Wlasnie, co z dietka?

jakoś leci ;)

Noe mój boze nie rozmawiałayśmy chyba z rok!! Pamietasz mnie jeszcze <pełen obaw>??? I jak dieta??? Boze jakam ja głupia, ze mnie tak długo nie było. Teraz sie boję ze juz nie przyjmiecie mnie do swojego grona - bo wszystkie sie tak dobrze znacie, a ja :|

aj nie bój się Wiki :D wszytko można nadrobić :D tylko teraz nas nie opuszczaj :D

Nie zamierzam;)

pewnie...Ciebie miałabym zapomnieć? :D dobrze że jesteś :*

dietka nawet ok :D

to żem sie dowiedziała Noe co z twoją dieta hih :P:P:P Noe to ty jestes taką fanką futbolu???

hehe...jestem ;)

właśnie oglądam mecz Polska - USA w siatkę :D wygrywamy 2:0 :D

A dzisiaj jak Ci idzie z dietka? I ogolnie na jakiej jestes? Typowa czy mix własny? No i stawiasz sobie jakieś konkretne cele w stylu jakąś liczbę kg czy po prostu dietkujesz na oko?

omg...haha...nie mogłam strony znaleźć... :P adres mi sie wykasował :D

nie wiem...wszystko pi razy oko ;)

sorki, ale byłam miałam trochę zajęty tydzień :/ ale już będe się odzywac :D

dobranoc :P

a sprobuj sie nie odzywac, wtedy wiesz.. moi ludzie Cie znajda :P

hehehe moi ludzie tez cie znajdą :P
I czekamy tu na relacje co tam u ciebie :P

Naslemy na Ciebie mafię, ktora wydusi z Ciebie zeznania 8)
heh no niezle, nie pamietac adresu wlasnego forum :P

no wreszcie...kurcze, nie mogłam postów dodawać :| nie wiem o co chodziło...ja to mam szczęście :P

od poniedziałku chodze na rehabilitacje...mam jakieś ultradźwięki, elektroimpulsy....jakieś głupie :P babka mnie do prądu podłącza :D:D no i dalej ciągle mnie głowa boli... :(

Oj współczuje Noe :* :*

No to Cię naelektryzują, namagnesują i zaczniesz przyciągać metalowe przedmioty :D :P
Co do głowy, mam jeszcze jeden pomysl - wkręć sobie, że te wszystkie elektroimpulsy pomagają Ci na nią, że Cię głowa nie boli i np. wymysl sobie jakis jeszcze pozytywny skutek. Ja jak sobie nieraz rozne rzeczy wkrecam, to skutkuje, to mzoe u Ciebie tez ;)

z łyzka przyklejona do czola bedziesz chodzila jak Cie tak namagnesuja :lol:

hehe co się nabijacie :lol: :lol: :lol: Zdarza sie tak czasami :D

ja sie nabijam? :P gdziezbym smiala :P

ja tu cierpie a wy sobie jaja robicie :P zaraz was wywale :D:D

aaa, Noe, zaczynam sie Ciebie bac, mi chce watek zamknac, teraz nas wywalic :lol:

Ja sie nie nabijałam :D :D :D
ja też sie powoli zaczynam bać tej namagnetyzowanej Noe.... :lol:

Chciałabym sprostować - moja wypowiedź została zinterpretowana w odmienny sposób niżeli ją sformułowałam i w moim mniemaniu Ty, Noe, czujesz się niesłusznie poszkodowana, aczkolwiek.. :P
A na serio, po polsku, tzn jezykiem potocznym- ja się nie nabijam,ja rozładowuje (tzn. próbuję) napięcie poprzez niekoniecznie inteligentny i twórczy (odkrywczy) żart ;) Jakby co, to nawet nie musisz mnie wywalac - przeslij negatywne promieniowaniue mojemu złomowi, który i tak ledwo już udaje, ze jest komputerem, a siadnie na pewno i bedziesz miec mnie z glowy :P Chociaz nie, zostaje jeszcze gnebienie przez smsy lub inne uzycie komorki :D Wiec w sumie tak czy siak problem w postaci mnie pozostanie :P

oooo nieeeee, Blue, zabilas mnie tą swoją wypowiedzią.. :lol:

Ty Blue to chyba musisz być niezła z Polaka :P
Wielkie bravo za twoje sprostowanie :P :lol:
Powaliłaś nas :D

:D;D:D:D Brawa dla tej pani która powaliła nas swoja odpowiedzią!! <brawo> bozze  nie cierpie tego a sam to robie...

A własciwie noe - bo mnie dawno nie było -  to co sie stało?? BO chyba nie chodzisz tam z własnej woli, lub też z woli chęci przyciągania przedmiotów?? :>

Z polaka? Wg testow gimnazjalnych dobra :P wg siebie mogloby byc lepiej ;)

A te teksty to tak z same wychodza.. heh my z kumpela czasem idac miastem gadamy cos w desen:
- (ja) - idziemy do .. (tu pada nazwa miejsca)?
- (kumpela) sadze iz, jest to calkiem dobry pomysl..
- (ja) aczkolwiek nie uwazasz, ze jest on najlepszy?
- (kumpela) - hym.. ewentualnie bylabym sklonna sie zgodzic, jednakze pod warunkiem, ze najpierw.. (i tu pada inna propozycja)
Także to już są zwroty, ze tak powiem, z zycia wziete ;)

Jezu ta reklama "brawa dla.." - w sumie smieszna, ale troche dziwna (choc teraz prawie kazda reklama jest taka.. nieraz to sie wydaje, ze np. chodzi o samochod, a to reklama nie wiem, sieci komorkowej czy czegos :P)
Chęc przyciagania przedmiotow - lol :D

buehehehe :D:D chodzę bo kolana mam chore i tyle... :|

właśnie wróciłam z ogniska...i idę spać :D

Ognisko ;> a byla gitara :D?

Bez gitary nie ma ogniska  :whistle:  ;)

właśnie :D pewnie że była :D

hyhy...dalej mnie kolana napieprzają...z dietą średnio....mam okres...wsio mnie boli...w zeszłym roku zaczęłam...01.09...może powtórka z rozrywki? :D

Why not? ;)

Nie zaczynaj od 1 tylko juz od dzis!

Noe powiem ci tyle :lol: - mój ojciec rzuca zawsze palenie w sylwestra o 12 :whistle: Nie bez powodu powiedziałam "zawsze" :lol: bo on wytrzymuje zwykle do marca i co rok to samo :stupid:
Lepiej chyba zacząć dzis ;) Chociaz Noe ty mi udowodniłas przeciez ze jak chcesz to potrafisz :D Więc ja nedzny robak nie śmiem cię uczyć :)

Ja zaczynam od dzis, znaczy sie od jutra :D I to juz tak naprawde na serio, bo kurde brzuchol mam (zaraz Wam wrzuce fajne foty:P), to moze na czyms imitujacym SOuth Beach polece, tzn. jakiejs niskoweglowodanowej, zeby chociaz troche sie zmniejszyl.. Trzymajcie mnie za slowo jak cos :)

Oki no to jestem z tobą, bedziemy sie pilnowac!! Od jutr nie ma zadnego łamania!!! <łamałam sie całe wakacje>

Jak jutro zawale to sobie strzele w ryj :P Albo nie, założę nogi za głowę, bo strzelic w ryj to mogę,a tego drugiego to juz nie zrobie :D

dziewczyny, w takim razie, ja z Wami od dzis! tylko skzoda ze mam pierogi ruskie na obiad :lol:

Ja nawet nie wiem, co mam.. Na razie jako tako idzie, 450 na koncie, ale moze damy rade :P

No trzymac sie trzymac!! Ja tu umieram od rana na samej zupce i hektolitrze wody a wy sobie liczycie 400 kcal <beczy> O mój cięzki zywot :stupid:

Hmmm też mogłam z wami dzisiaj zacząć...
Ale kurde u babci za duzo zjadła...
Jutro ja jestem z wami :)
Noooo razem musimy dać rade :D

:good:  Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaak! Daaaaaaamy raaade!! <skrajne wyczerpanie psychiczne i fizyczne>




Niech diabli biorą kuzynki z ameryki!!! :lol:

dasz rade, bedziesz juz chudziutka a my dalej bedziemy na diecie :P

a tak poza tym to dlaczego noe tak zadko tu bywa? :[ Noemka, czy moi ludzie maja zaczac Cie szukac?

Otóz to Noe! Ja tu potrzebuję wsparcia! :P Dzis tylko 3451 razy myślałam o tym czy by tu nie rzucić tej diety... :whistle: Jutro rano bedzie mi słabo  jak wstane a ty?? Stwórco tego forum, gdzie ty jestes?? Jak tam twoja dieta Noe???  A moze jestes juz chudziutka i wypiełas sie na nas??? <przerazenie> Noeminooooo Łi nid juuuuu!

jes!!!!! łi most jor help :D
wer ar ju????
(ha! Miałam 4 z angola :D, ty chyba też jesteś Wikinogos dobra co? :lol:)

no no no.... :D:D

niee...ja zaczynam od 1.09 :D dam radę :D:D i będzie mobilizacja, że w zeszłym roku wtedy zaczęłam, to teraz nie mogę zawalić :D bo przecież nie będę czekać do następnego września :lol:

A sprobuj nie zaczac 1, to ja Cie znajde :P

A ja juz dziś zaczynam :D

Hihih pewnie miałam z angielskiego 5:D ha ar ju tokin tu mi men??? :lol:

Noe trzymam cie za ..noge!! ŁP

Przypominamy, iz 1 wrzesnia to juz jutro :D:D:D A wiec liczymy na czestsza obecnosc, tzn. wypowiedzi, oczywiscie o ile dasz rade ;) (ja mam niemile przeczucie, ze po 4.09. to my beziemy tu raz na tydzien wpadac..)

ja tam nie bede raz na tydzien :D ja bede codziennie :D bo ja nieskora do nauki jestem :lol:

Ja tez bede codziennie wieczorem, bo po 20 juz sie nie ucze bo nie zapamietuje :lol: Moja nauka to gdzies od 6 do 8 przy dobrym wietrze :lol:

No to chyba ze tak :D

hehehe...ja też będę zaglądać codziennie :D

haha...ja mature w tym roku mam... :| bleeeeeeee :P

hm... ja to sie umiem czegos nauczyc od 4do 6.. :D

ja nie mam siły o 4 jak wracam do domu o 3....

Noe dzis twój dzien! :P:P

ja tez wracam o 3 :P ale ja wole od razu, a potem miec z glowy :D

ja jestem zbyt zmeczona :/ zazwyczaj zaczynam o 16.30 ( jak sie uda czyt. jak mi sie chce) :P

hehe, wiem :D i tak jak mówiłam wszystko pięknie cacy...hyhyhy :D

Cacy?? :D No to super :D

a mnie kolezanka na rurki takie wiecie, dooobre..  namowila :lol: i lipa, nie ma dietki :P

Ja z nauka to roznie, nieraz od razu odrabiam i zaczynam sie uczyc, nieraz dopiero na ostatnia chwile.. Ale co ja tam moge mowic, w gim to na pewno nie bylo tyle nauki, ile mnie czeka w LO..
Noe jak tam pierwszy dzionek?
U mnie lipa, wymiary mi sie zwiekszyly, o 1-2 cm, waga - 60 :/ a ja żrę dalej, tzn dzisiaj - bo moja mama, hjak na złość -1) upiekła szarlotke (ktora za mna chodzi od dluzszego czasu), a 2)zrobiła pierogi.. takze niskoweglowodanowa odpada, bo obiady musze jesc jak wszsycy, nie bede sobie nagle omlete czy czegos robila, skoro pierogi sa.. a poza tym zjadlam juz ciasta, wiec i tak lipnie (ten tok myslenia..zjem jedno, to moge i drugie.. kurde ja wiem, ze tak nie mozna, ale po prostu nie jestem w stanie sobie odmowic :/)

:>

ja się trzymam dzisiaj w koncu :D cały dzień hyhyhy... mówiłam, że będę :)

No i super :) Oby tak dalej :*

:applause" Noe :* Blue przejdz moze na 1200 kcal i załatwione??

hm, dzisiaj tak średnio...bo tak serio to wczoraj nic nie jadłam... :/ mama mi zaś kasy nie zostawiła :( ale dzisiaj cosik znalazłam ;) zjadłam jakieś dwie kanapki z jakims mięskiem :D  juz zarełko sie skonczyło to koniec na dzisiaj :D a jutro chyba dalej mamy nie bedzie :/ przeżyję jakoś:D

Teoretycznie 1200 jest idealna, praktycznie ja jestem glupia i m nie wychodzi :P
Dzisiaj samo moje sniadanie mialo gdzies tyle <sciana>
Noe, kurcze moze sobie jakis makaron ugotuj czy cos? bo glodowac tez niedobrze :/

Jezu Noe ale coś musisz jeść :p

nooo wiesz jak to jest z głodowaniem...
POtem sie rzucisz na żarcie...
A co do nauki to ja się czasem nawet ucze o 5 rano :D
Jak sie nie wyrobie w dzień :D

nie mam nic!! :P ale spoko, dzisiaj cosik znalazłam :D:D hyhyhy
dam radę :D

Szada <szok> zartujesz?? Kobieto to jaką ty masz średnią?? 6.0???

wariatka:D:D

Szada Ty dobra jestes.. o 5 rano to ja sobie komfortowo spie..i niech ktos sprobuje mnie wtedy obudzic (reka, noga, mozg na scianie :P)

Nie no ale nie myślcie, że ja DO 5.00 się ucze :) Tylko OD 5.00 :D Wstałam chyba pare razy w zeszłym roku szkolnym i do autobusu się uczyłam, czyli cosik 1.5 godziny :D A śrendnią to miałam średnią :D
Miałam prawie 4.00, bodajże 3,9 :D Myślę,że jak na technikum ekonomiczne to spoko :D
Kurde teraz to sie znowu zacznie :(

Boziu Szada  -ty po prostu za duzo sie uczysz :D To moja diagnoza :D
Bo ja chodze do LO i miałam srednią 4.8, ucze sie codziennir ale góra 2 godziny, wstawac rano mi sie zdarzyło moze ze 2 razy..A jak mi sie nie chce to sie nie ucze :) Wiec - za duzo sie uczysz hihi po prostu trzeba słuchac na lekcjach i sie nie przemeczac :)

Tylko szkoda, ze nie kazdemu takie sluchanie na lekcjach wystarcza :P

No to tez mówie ze sie ucze ( niektórych przedmiotów nawet bardzo - studia) ale nie tak zeby poswiecac na to noc!! Sen jest  bardzo istotny:P Kiedys pojechałam kompletnie nie wyspana na olimpiade i i prawie nie słyszłąm jakie mi pyatnia zadawali na ustnym ( musiałam wyglądac jak nacpana) :lol:

hmm.. Ty to chyba bardzo ambitna jestes :P ja tez bym tak chciala :lol:

W podstawowce bylo najlepiej - nie uczylam sie kompletnie nic, srednia wysoka mialam, te zryte testy na koniec 6 klasy tez mi nie tak zle poszly, a jeszcze do tego wolne popoludnia i wieczory mialam :P
W gim tez jeszcze bylo spoko, malo nauki, a efekty spox :D Ale znajac zycie to w LO nie bede miala takiej sredniej jak np. Ty, Wiki (a tym bardziej takiej jak Noe - wlasnie, w tym momencie zapytam - ile Ty sie dziennie mniej wiecej uczysz?)

mi wystarcza słuchanie :D:D z niektórych przedmiotów ;) ja sie mało co uczę a mam 5,16 :D:D

Mądra jestes i tyle :P
Może dzieki kontaktowi z Tobą splynie na mnie troche Twojej umiejetnosci blyskawicznego przyswajania :D? A z ciekawosci to ile Ty mialas z testow w gim? Stawiam, ze miedzy 95 a 100 :D

hahahaha...rozczaruję Cię 87 ;)

Kobieca intuicja mnie zawiodla? Czyzby do wladzy zaczynaly dochodzic meskie geny ;>?

nie jestem taka mądra jak myślałaś :D:D

ALe w ogle po co ucyzc sie na wsyzstkie pryedmioty?? Ja w zasadzie ucze sie duzo ale tylko na jezyki, bo z tym wiąze przyszłosc, poza tym musze na olimpiady z niemca, a reszta?? Co mnir to obchodzi :) Tzn. polski i matma tez są wazne, ale obawiam sie ze z gegry -niestety wiem tylko tyle co usłysze na lekcji :D

No ja tez sie zaczne uczyc wybiorczo, nie ma co :D chyba ze wyrobie sie czasowo (w co watpie..)

no ja to niestety mam więcej przedmiotów do uczenia :| oprócz ogólnokształcącaych, mam zawodowe przedmioty i te to mnie najwiecej czasu kosztują... Rachunkowość, technika biurowa, ekonomia :| teraz mi doszła statystyka i chyba prawo bede miała w drugiej klasie... A to dużo do wkuwania jest :| Ale za to miesiąc praktyk będe miała :) albo w pażdzierniku, albo w maju... Wole w październiku, ale jeszcze nie wiadomo...
Wogóle juz nie mam odwrotu od matury z matmy... Mnie akurat ona złapie jako obowiazkowa, no ciebie Blue też... :x
No ale i tak bym musiała ją zdawać jak mam rozszerzoną, żeby na jakie kolwiek studia ekonomiczne sie dostać :|

hehe, a mnie nie zlaaaapie :lol:

noo ciesz sie :)
Ale przynajmniej się zmusze teraz do uczenia jej sumiennie :D

Szada, alae Ty zdajesz za rok? Czy Ty jestes w czteroletnim? Bo matura z matmy ma byc dopiero za 2 lata obowiazkowa :D A ja w sumie nie mam nic przeciwko, bo i tak planowalam zdawac matme (nie jestem ejszcze pewna, ale moze nawet rozszerzona) ;)
Ja wlasnie policzylam przedmioty, i odliczajac wf, godz.wych. i religie, mam 13 przedmiotow do nauki ;/

hahahahahahahahaha.... :D:D:D

a ja mam tylko polski, ang, historię, łacinę, biolę, chemię, matmę i gegrę :D no i wf i religię... :D:D a od 2 semestru to ino pol, hist, ang, gegra i wos :D:D hahaha... :D

matura z matmy....bleeeeeeeee :D:D

haha Noe ale na koncu masz mature :P:P:P :D

Ja tam nie miałabym nic przeciwko matematyce obowiązkowej bo byłaby ławtwiejsza niz teraz :D Bo ja zmaierzam zdawac podstawową matme ( bo coś musze, poniewaz obowiazkowe sa 3 przedmioty - jezyk obcy, polski i jakis przedmiot którym nie moze byc kolejny jezyk obcy!! ) a ja własnie zmierzam zdawacpolski i 2 jezyki rozszerzone no i musze cholera coś wybrac, choćby podstawowego :/ no wiec wybrałam podstawową matme bo stwierdziłam ze do tego rzeba sie najmniej uczyc.

e tam, zdam maturę i mam wakacje od czerwca :D

hmm.. a mi w 3 klasie odpada calkiem chemia i biologia.. Dlaczego Tobie Noe nie?

Tak Blue, ja jestem w czteroletniej  :D
Czyli akurat mnie złapie matma :)
Ja mam ,,tylko" 17 przedmiotów :D
Tak samo jak miałam w 1 klasie :D
Czyli max ile jest kartek w dzienniku :D

O kurcze :/

bo ja mam szkołę głupią :P mam dwie biologie i chemię :P

No to faktycznie głupio. Ja w III klasie w ogóle nie mam bioli i chemi :P

Iwonka chyba jednak CIe nie zlapie ta matma, bo ja sie dowiedzialam ze to rocznikowo idzie :D :P a Ty jestes 89 a ten jeszcze bez matmy jest :P

no właśnie dziś też coś takiego slyszałam....
Ale znająć polski rząd wszystkiego można się spodziewać :|

A co tam sie przejmujesz :D Jak nie zdasz to i tak amnestie zrobia abo co :D:P

heh niezle :D
WIki, w takim razie moje pytanie na innym watku nieaktualne ;) No matme sobie wziac podstawowa mozesz, w koncu zdaac zeby zdac łatwo, dane zrobic, wykresy i za samo to sie juz uzbiera 30%,.. a w sumie i tak Ci na studiach chyba na to patrzec nie beda, tylko walsnie na jezyki :D

esh..... no comment... :| zwariuję w tym roku... :|

Oj noe uczysz sie tylko tego co na maturze i na studiach :) Nie bedzie tak xle :)

5 przedmiotów zdaje na maturze... :P

wczoraj i przedwczoraj miałam nerwa jak fix :P dzisiaj też zresztą... całe szczęście już mi troche lepiej...ysh...

Czyzby polski, angielski, historia, wos i niemiecki? Czy cos nie trafilam (co jest mozliwe, uwzgldniajac moja krotka pamiec plus przemeczenie z nadmiaru wrazen w budzie)?

geografia :D niemca ni w ząb nie umiem :P

A na jakie studia sie wybierasz?? :)

Geografia? To mi sie z europeistyka albo stosunkami miedzynarodowymi kojarzy taki zestaw maturalny :D

Ludzie w ogole czy Wam tez sie non toper wcinaja glupie reklamy na forum, tzn Lenor i jakiej innej pierdoly, ktore zaslaniaja ekran? Bo juz mnie to powoli zaczyna wkurzac :[

nie, ja nie mam żadnych reklam...
No ja tez chce geografie zdawać :D

ja tam w sumie chyba zdaje ta historie, nad geografia tez sie zastanawialam.. ale najgorsze jest to, ze ja nie wiem jeszcze na jakie studnia chce isc :|

Mnie czasem wyskakuje coś :/

Kurcze a nie wiecie co jest wymagane na eurpeistyke albo stosunki miedzynarodowe?? Bo moze by tak na 2 roku zacząc 2 kierunek..Ehh w ogóle to myslałam zeby po drugim roku robic specjalizacje niderlandzki..Bo holenderski jest podobny do niemca, a teraz tyle tych samochodó, miałabym co tłumaczyc...Eh w ogóle to skoncze jako smieciarz bo sie nie dostne nastudia:/

No Noemuś ponawiam pytanie - jakie studia?? I jak tam dietka??

ja na prawo sie wybieram :D:D ale moze europeistyka...albo stosunki międzynarodowe...


grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.............wariuje z kolanamiiiiiiiiiiiiii ;(

a co jest wymagane na stosunki??

doświadczenie jest wymagane :D

[znowu moje kosmate myśli :P]

To zem sie dowiedziała :lol: Wiesz Blue mysle ze doswiadczenie wcale nie jest konieczne hihih :D

Chociaz moze i masz racje.. Bo tam to oni tych stosunków uczą, i to szmat czasu, 5 lat :D No ale wiesz, jak ktos juz cos wie to mu bedzie latwiej na poczatku egzaminy pozaliczac czy cos :lol:

:lol:

Noe, co z Toba? Zyjesz tam jeszcze?

No właśnie... Dobre pytanie Blue :D

omg...Blue.... :P Tobie to ino jedno w głowie...


mnie ciągle napieprzają kolana...i jakoś nie mam zbytnio ochoty na nic, więc przepraszam, że tu nie zaglądam zbyt często...mam dość :(

A rehabilitacja nic nie daje??
Nie no, jesli nie masz ochoty, to nie zmuszam(y), tylko kurcze dziewczyno nie popadaj w jakies dolki.. Teraz wg praw równowagi powinno sie polepszyc cos, znaczy sie w jakiejs sferze zycia u Ciebie i miejmy nadzieje, ze tak bedzie.. Trzymaj sie i nie daj zadnym jesiennym deprechom :*

ekh, ekh, nie chce nic mowic, ale ona to nas po prostu zdradza z innym forum :P dlatego dla nas nie ma czasu.. :lol:

hehehehe....nie zdradzam :P nie oskarżaj bezpodstawnie :D:D

Ja tu juz swoje wiem :P tylko moze zgodze sie z tym, ze to nie forum jest,, tylko hmm.. jak inaczej to nazwac? :P

Nazywajcie rzeczy poimieniu! :D
Bo reszta nie ma pojęcia o co chodzi :lol:

hehehehe... :D:D chat może? :lol:

moze byc chat :P ale najwazniejsze, ze wiesz o co mi biega, tym samaym przyznajesz sie do winy :lol:

tiaaaa :D:D:D

no baby.... wchodzie na to forum, bo nie chce samo do siebie pisać :lol:

No wchodze wchodze...Znaczy sie jestem :D

Noemuś  całuje kolanka :*

ehhhh...jak mi się nie poprawi do grudnia to mnie będa kroić... przed studniówką :(

Ja tez nie w temacie..

Biedactwo :* moja kolezanka miala operacje na kolana i musiala miec nauczanie indywidualne bo cos poszlo inaczej niz chcieli lekarze :( ale z TOba mam nadzieje bedzie wszystko ok ;)

zobaczy się... :P hihihi...

Bosh, mam tyle nauki a mi się nie chceeeeee... :(

Noe nie tobie jednej:/

Marudzicie, nie uczcie sie i juz :lol:

no własnie sie nie uczyłam wczoraj:| i oczywiscie zapytała mnie z matmy :/ 4 dostałam, a ja kurde z matmy chce miec 5, gdybym wczoraj otworzyła zeszyt :| ee.

hmmm.. a u mnie na matmie nie ma pytania :D

Ja mojej matematyczki się boje :lol:

Moja jest w porządku i w ogóle matematyka jest w porzadku. Tylko ja jestem głupia>

Wiki, bo z buta dostaniesz :PP


jestem padnięta, bolą kolanka, boli kręgosłup - zbierałam ziemniaki u wujka...:P ale z dietą ok :D

:lol: hihih no dobra - wiecie - ja jestem gieroj bo zdaje mature z matmy podstawowa - a nie ppotrzeba mi tego na studia - wiec jesli nie zdam to licze na amnestie :lol:

Noe, wykopki? :lol: dobrze, ze ja nie musze chodzic na wykopki, kregoslup by mi chyba odpadl :lol:

Wykopki:D:D  hih :lol: fajnie to sie nazywa :lol:

Ja na szcześćie też nie musze chodzić...
Dwa razy w życiu byłm i mam dosyć do dziś :D

hehehe :P ale wygodne jesteście :P

Byalm ze 2-3 razy, ale to jak bylam mala i wiecej sie bawilam niz robilam :P Ale pamietam, za fajnie bylo :D i te ziemniaki prosto z ogniska.. :D Ale teraz juz by mi sie nie chcialo <leniwiec>

Achhh zimniaki z ogniska <mniam>

Hehe a ja nie cierpie ziemniaków :D
No moze wyjątek to frytki... no ale to zakazana rzecz dla nas :|

zakazane, pff, ja tam jadlam dzis frytki ;D

ja też dzisiaj frytki... :angel:   ale byłam głoooodna...bo mam chwilowo problemy z kasą to mi sie zdaza nie jeść po 1-2 dni... mamusi ni ma :(


eh...jak dobrze, że jutro weekend... :/

frytki?! o matko jak bym sobie frytki zjadła :D a nawet nie mam z kim iść na frytki, bo na weekend moi znajomi [większosc bynajmniej] gdzies wyjeżdżają ;/ blee..

no nic.. sama sobie poradze ;)

Noe zdaza ci sie nie jesc po 2 dni??? co??????

No ja tez bym zjadła frytki, ale na to bede musiała poczekac jeszcze jakies 2 miechy :|

a czemu 2 miechy akurat? ;)

ja tam milosniczka frytek akurat nie jestem :P ale pizze to bym sobie zjadla..wieczny apetyt na nia mam :D albo lody, albo chipsy jakies :P

no bo mam 2 tygodnie scisłej jeszcze, potem 2 tygodnie mikroskopijnych ilosci zarcia, wiec sie nie opłaca, potem bede dodawac kalorie i sie pilnowac, dopiero ok 15 grudnia dojde do 1600 i wtedy moze pozwole sobie na frytki :lol: ale w zasadzie to ja tez za frytkami jakos szczegolnie nie przepadam, pizzy tez nie lubie...ale zjadłam bym jakies wytrawne grzaneczki z srem, ziołami, rybą, oliwkami i cebula z pomidorami...achhh jeju <orgia przyjemności>

:cry: sorki że tak mało piszę...wczoraj zmarł tata kolegi :( i mi bardzo smutno z tego powodu...poza tym dużo roboty do szkoły...nie mam czasu...przepraszam :(

Nie szkodzi Noe, odpracujesz nam kiedys z nawiązką ;p Trzymaj sie :*:*

No rozumiem.. jak tylko bedziesz miala czas i chec, to sie odzywaj, a poki co to trzymAJ się Słońce :*

Ja też ciebie rozumiem, potem to odpracujesz :*

Noemuś martwimy sie o ciebie :*

ehhhhh....muszę wszystko sobie przemyśleć...przez mój mózg przelatują jakieś głupie chore myśli, o których aż wstyd pisac... :/

w poniedziałek napiszę jakiś plan działania, teraz lecę czytać "Przedwiośnie" :/

papa :*

Wstyd, nie wstyd, wysluchac mozemy.. ;)

E tam od razu wstyd :P Po to jest to fotum, nie?? Żeby soebie pisac o naszych problemach :) A poniedziałaek to juz jutro, wiec czekamy...

No to sie nie doczekalysmy :P chyba, ze chodzi o kolejny poniedzialek..

hehehehe.... :P Bosh...ale mam nerwa...wszystko mnie denerwuje wkoło, nic nie idzie, nauczyciele się śnią po nocach, olimpiada w piątek, konkurs w sobotę...wrrrrrrrrrrrr.... :|

jaka olimpiada?? :D

Własnie, przyznaj sie, z czego bedziesz wymiatac na olimpiadzie (bo ze bedziesz, nie watpie ;) ?

:D

przyszłam zdać relacje
wczoraj olimpiada z UE - 35/40 pkt, przeszłam do etapu wojewódzkiego
dzisiaj konkurs o UE - wygrałam, nagrody: wycieczka do Brukseli i odtwarzacz mp3 1gb

teraz ide spać, bo jestem strasznie zmęczona, cały dzien na konkursie, no i chora jestem na antybiotykach, więc tym bardziej

pa :*

Gratuluje :*:* Oj Ty naprawde wymiatasz, dziewczyno :D

Gratulujeeeeeeeeeeeee!!!!! :*

Noooooo gratuluje ogromnie :D
Ja też brałam udział w olimpiace z UE, ale niestety żadnych miejsc czołowych to nie zajełam :D
No jestem normalnie z ciebie dumna ;D

O meeeeeeeeeeeen Noe! Ale dałas ! :D:D:D <brawo> Moja dziewczyna! hihih :D:D Nie no wielkie gratulacje :)

Noe, nie wiem czy jutro bede miala czas, wiec napisze Ci juz teraz..

Wszystkiego najlepszego z okazji 18 (przy okazji.. staruszka juz z Ciebie :P), zdrowia (nie jest to moze oryginalne zyczenie, niemniej jednak uniwersalne), powodzenia w zyciu osobistym, dalszego wymiatania na olimpiadach, dobrego nastroju (zebys mi tu zadnej jesiennej deprechy nie zalapala ;) na co dzień, prawdziwych i tylko takich przyjaciół, faceta idealnego i spełnienia tych najważniejszych życzeń :*:*:*:* Buźka Elu :*

:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
Ty wiesz Słonko, ze ja Ci zawsze zycze wszystkiego co najlepsze, ale w tym Twoim szczegolnym dniu, zycze Ci to jeszcze 100 razy mocniej :) Hmm.. a przede wszystkim zycze Ci, alby udalo Ci sie schudnac, isc na studia, i nareszcie sie ze mna SPOTKAC!!
:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*

dziękuję Blue :*:*  zobaczymy....niedługo Ty będziesz stara :D:D :P

Luziu dziękuję :*:* spotkamy się na pewno :) czekaj cierpliwie :D

tylko kiedy...

Ja oczywiscie spóźniona :|

Noemuś zeycze cie zebyś dostała sie na wymarzone studia i pokonała wsyzstkich w olimpiadach, na które idziesz :) I życze ci zadowolenia z siebie, zebys sie sobie podobała i schudła tyle ile chcesz, bo wiem ze potrafisz, juz mi kiedys pokazałas :) Spełnienia marzeń Noe :)

Za 2 lata bede stara :P
Wlasnie, Noe, trza sie spotkac :D Moze miedzy Bozym Narodzeniem a Sylwestrem, jak bedize przerwa swiateczna?

Wiki, dziękuję Słońce :****

Blue...czemu nie :))

egh,egh, proponuje lubin city :D tzn. zapraszam :D

Jak przyjedize NOe, to moge jechac do Lubina :P Jak nie, to upieram sie nadal przy Legnicy.. chyba ze bede jechala na lodowisko do Lubina, bo w zimie zapewne czasem bede tam wpadac.. podczas przerw w nauce :P

No ale ja mam traumatyczne przezycia z l-ca!!

Ja tez chce sie z wami spotkac!!!!!!!!!! Ale ja to do Lublina nie mam jak przyjechac :(

L U B I N A :P a nie lublina :P

o matko boska, a gdzie jest Lubina?? :D:D

Dolnoslaskie, niedaleko wrocka :P

Noe...........
Wybacz mi że dopiero dziś, ale ostanio nie byłam w necie...
Nie miałam czasu.... :(
ALe mam nadzieje,że się nie pogniewasz na spóźnione życzenia :D
Tak wiec życie ci oczywiscie standartów czyli: zdrówka, szcześcia, pomyślonści itp :D
No a oprócz tego żeby spełniły się twe wszystki marzenia z czego m.in żebyś dostała się na studia, oczywiście żebyś schudła do tylu kg ile pragniesz, zero stresów, deprechy i ogólnie wszystkiego naj, naj :D
:*
JEszcze raz sorki,że dopiero dziś ci je składam :( :*
Ale życzenia jak najbardziej szczere :D

"gdzie jest Lubina?" o lol :D
Może coś, co Cię nakieruje bardziej - to taka duża wioska ponad 40 km od Złotoryi (słynna 18-tysięczna metropolia, położona niedaleko Pogórza Kaczawskiego :P)? Bo wiesz, Wrocław to takie mało znane miasto i nazwa nie wszystkim cos mowi, a Złotoryję to przecież każde dziecko zna z lekcji geografii, historii i takich tam :P Nawet o nas w "Krzyżakach" wspominali :P

taaa, juz;p Pfuuu, cop to tam zlotoryja;p

Juz lepiej KGHM to sie zawsze wiaze z lubinem :D no i oczywiscie zaglebie lubin, to ludzie tez znaja :D

I to nie jest wioooooska!!
Ma prawie 80tys wiecej ludzi niz zlotoryja :D

Lubina? heheheheheh   

Szada, dzięki :*

a ja lubię Legnicę :D

Legnica nie jest zla :P

Pff.. co to jest prawie 100 tysiecy ludzi :P?
Nie no a tak bardziej na powaznie, to u nas jest za to bezpieczniej - w Lubinie nie mozna sobie spokojnie isc na inne osiedle, zeby nie dostać :/
Chociaz u Was jest wiecej perspektyw na wyjscie wieczorne, bo u nas to w sumie nie ma gdzie pojsc za bardzo, znajdzie sie 1, moze 2 fajne lokale i koniec, a i tam trzeba miec swoja ekipe zazwyczaj, bo samemu to sie mozna zanudzic :/

hmm.. co do tego, ze pojdzie sie na inne osiedle i sie zaraz obrywa to jest bujda. Juz nie raz slyszalam ta plote. ALe to jest tylko plotka. Hmm.. jakos nigdy nikt z moich kolegow nie dostal za to, ze chodzi sobie po innym osiedlu :P

Hihih ja mieszkam w okolicy dzielnicy, która uwazana jest za najgorszą w naszym mieście :lol: Az strach wieczorem sie tam zapuścić :lol:

zachciało sie wam w metropoliach mieszkać :P u mnie na wiosce jest spokojnie :D

No własnie chodzi o to za ja mieszkam prawie we wsi :lol: zadna metropolia :lol: a nawet takie dzielnce sa :| NO swiat sie rozwija...

heheheh... :D

zamówiłam Cambridge...

Zartujesz <szooooooooooooooook> Na ile??

na 2 tygodnie

Hm to krótko - ja w 2 tygodnie schudłam ok 4-5 kilo

myślisz że mam tyle kasy żeby od razu kupić na miesiąc? :>

:D:D:D:D Ja nic nie mówie :P Napisz jak zaczniesz stosować...Ciekawią mne twoje pierwsze wrażenia na temat paskudnych zupek...:P :)

To nie jest bujda, bo mojego.. powiedzmy znajomego, prawie pobili, juz sie zamierzali na niego, ale byl z obstawa i dzieki temu nie oberwal.. A generalnie sam nie chodzi, nie ryzykuje :/
No to Noe ja zycze powodzenia na cambridge :* z ciekawosci to ile dalas? ze 2 stowy gdzies no nie?

ja płaciłam za 2 tygodnie ok. 230 zł

no ja tak samo...

a zupki są "supeeeeer"   pachnie i smakuje jak pasza dla zwierząt hahahahahahh.....wytrzymam ;P

No jasne, ze wytrzymasz ;) Do wszystkiego mozna sie przezwyczaic, nawet do paszy :P

hehehe.....dzięki za pocieszenie :D wczoraj mnie na wieczór kusiło...brata ciastka itd....ale sobie pomyślałam, że nie po to wywaliłam 2 stówy żeby to zmarnować :D więc kwestia finansowa jednak zadziałała tak jak miała :>

hehe, na mnie pewnie tez by zadzialala :P

sasasasa....drugi dzień za mną...na razie się jakoś trzymam :D oby tak dalej :)

bedize dobrze :*
Noe rulezz :P

trzeci dzień :D yeah...nawet nie jest tak źle, i jeść też mi się nie chce :D

Pewnie, bo wiesz w nich jest taka substancja, która powoduje ze nie chce ci sie jeśc, ale uwazaj:) 4 dzien jest najgorszy. Ale dasz rade! Ja to wiem:)

nie strasz mnie :D bo mi ten dzien w sobotę wypada akurat :D ale się nie dam! :P

dla mnie kazdy dzien dietki zwykle jest walka z wlasna psychika..

no bo tak to jest...

hehe robie mi ,,smaka" na tą diete :D
Tylko skąd ja bym tyle kasy wytrzasneła na diete :D
Ale Noe nie poddawaj sie :D

Ta dieta jest straszna :P A potem jest jeszcze gorzej :lol:

Noe czy masz juz manie wachania?? :> Bo jak pierwszy raz byłam na cambridge to wąchałam wszystko co popadnie...Przez 2 godziny wąchałam pierniczki...

hahahaha....nie nie, ja nic nie wącham, do niczego mnie nie ciągnie, wszystko olewam :D jest git :)

mania wachania :lol:

hahaha.... dzisiaj ok, tylko nie zdazyłam połowy torebki z napojem spożyć bo mnie w domu nie było i dopiero wróciłam... sie zastanawiam tylko... może to głupie ale już chyba manię mam że jak nie wolno to nie wolno...byłam u komunii...mam nadzieję, ze to nie zaszkodzi :PPPP

Hm no wiesz Noe  - teoretycznie nie wolno nic jesc! :lol:

wiem...ale mam nadzieję, że to nie zaszkodzi...;P

NOe przytryjesz od razu 100 kg :P

hehehe... na pewno ;)

wczoraj brat przyjechał....wczoraj powiedział, że sie roztyłam, a dzisiaj jak poszłam mu pomóc się wypakować to dał mi dwie torby do niesienia bo stwierdził, że jestem wyżarta to mam siłę... :cry:

To nie bylo mile.. Raczej przykre, ze cos takiego stwierdzil.. :\ ALe jeszce mu udowodnisz, ze nie mial racji!

hmmm.. moj brat do mnie wczoraj: "siostra tobie to sie chyba troche przytylo?" :|

no nie było...
dzisiaj 5. dzień...na razie nie ma efektów...

Wiesz, przez pierwsze dni zwykle to tak raczej czlowiek nie widzi, ja czasem nawet mam wrazenie (moze i dobre), ze w pierwszych dniach diety to mi sie np. brzuch powieksza :/

dzień 7. eh...zobaczę po dwóch tygodniach co i jak...

Uzbrój się w cierpliwość... zobaczy,że napewno schudniesz :*

tydzień za mną...dzisiaj sobie poszalałam :/  ale jutro wracam na DC i dociągnę tydzien - obiecuję :D dzisiaj miałam maturę próbną z polaka...liczę na jakieś 60% z rozszerzonej...może się uda :D więc zdałam :D:D

No dumna jestem z ciebie :D
Napewno więcej będziesz miała :D
A przecież tyle kcal spaliłaś ćwicząc, więc nie jest źle... :D

a no no...właśnie, bo biegałam dzisiaj sporo :)
jutro już cacy będzie :D

yes yes yes :D ?

hehehe... :D

sprawdziłam klucz - liczę na ok 60% z rozszerzonej :) +/- :)

będzie ok :D

jutro już się biorę - przysięgam :) tydzień z DC :)

Oj Noe Noe!! Przerwałas??  Nie dobrze :| Tego nie wolno przerywac. Ale nic szybciutko wracaj. I niepokoi mnie ze nie widzisz efektów :| Juz po 4 dniach powinnas miec 2 kilo wody mniej, wiec nie wiem o co chodzi. Kurde niedobrze, ze przerwałas. Ale juz wróciłas prawda?? I powiem ci tyle Noe - albo zdecyduj sie na cała kuracje z Cambrudge, ale zrezygnuj po tym tygodniu i przejdź na tysiaka. Bo ta dieta łatwa nie jest, kosztuje kupe nerwów kasy i wyrzeczeń, a po niej juz nigdy nie bedziesz mogła jesc jak wczesniej :| No i nie wolno przerywac, bo hamujesz proces chudnięcia i teraz zaczynasz wszystko od początku. Ale sama zadecydujesz, ja trzymam kciuki. I nie zapominaj - pij duuuzo wody:) I nic nie jedz!

w tam Wiki.... w sumie to chciałam, żeby mi to pomogło odstawieniu jedzenia, a nie by gwałtownie schudnąć....

a dzisiaj nie wróciłam...się zdenerwowałam na angolu :/ ale dużo nie zjadłam i dużo nie zjem...zaraz idę znowu biegać, więc znowu wyjdzie ok 10-11 km...

na razie mam inny plan... na weekend sobie zrobię oczyszczanie - sama woda... a DC od poniedziałku...


nie zdam z angielskiego :( na 27 pkt z czytania i słuchania wszystko strzelałam...ot...taka mądra jestem...

a jeszcze zapomniałam dodać, że dzisiaj się zmierzyłam i od wczoraj zleciał mi 1 cm w biodrach... więc może to jedzenie wcale mi nie zaszkodziło :> dobra, idę biegać...

yhy, juz to widze jak bedziesz miala 60% ;p

sprawdzałam z kluczem....


jutro gegra...też nie zdam :D

właśnie wróciłam do domu...skonam za chwilę...biegałam jakieś 40 minut i szłam jakąś godzinę :>

Noe, nie dramatyzuj, bo znajac zycie, bedziesz miala o wiele wiecej :P To tak sie mowi, a potem konkursy wygrywasz i do Brukseli jedziesz :D Takze bedzie dobrze :D

nie będę miała - sprawdzałam z kluczem........

zjadłam śniadanie dzisiaj, więc do końca oczyszczania nie będzie...tzn od teraz bo później to już nie mam czasu na jedzenie, idę zaraz na maturę z gegry...tej to nie zdam - nic a nic sie nie uczyłam... :/  a później biegnę do siostry po mój rowerek, więc się spali :D a wrócę może z rowerkiem...stacjonarnym :D

i co, masz rowerek? :>

mam :D:D sasasasa właśnie mi przywieźli :D

Też bym chciała rower stacjonarny :|
A zobaczysz, że wyniki z matury będą świetne :D

ja tez mam stacjonarny, musze zacząc jezdzic :D Bo na cambridge nie jezdziłam bo siły nie miałam. Noe to tylko matura próbna :) Wszystko bedzie ok.

Wlasnie to dopiero probna, do tej normalnej to sie jeszcze douczysz przeciez :)

A poza tym jak taki geniusz jak ty Noe miałby nie zdac?? :) :*

taa....z angola sprawdzałam wyniku w kluczu....jak zawaliłam wypracowanie to naprawdę nie zdam

nie moge sie za te diete wziąć :/ nie objadam sie całe szczęście i dużo spaceruję, biegam i teraz ten rowerek :) wymiary takie same...w udzie sie utrzymuje ten -1 cm więc nie jest źle :D

Ja nie mialabym gdzie wcisnac rowerka w chacie.. w sumie kase bym miala, nwet sie zastanwialam nad kupnem, ale kompletnie zero miejsca, gdzie mozna go ustawic..
Noe, prawdziwa Ci pojdzie na bank lepiej ;)

buehehe...ja go omijam ze wszystkich możliwych stron :D

noe, jak zaraz nie przejdziesz na DC to Cie opieprze na czym swiat stoi!

łojeja... :x

:[

ok ok, nic nie jem, nie zabijaj mnie :D:D

Dzisiaj to Cie nie zabije :P, bo sama wczoraj zawalilam (jak zwykle).. Ale bierz sie za ta Cambridge, kase wydalas, to juz trzeba by bylo sie postarac..

ano...wzięłam się dzisiaj :D:D

No i tak dalej masz 3mać! :D

:/ nie bardzo jednak...musiałam cos zjesc...tak mnie brzuch bolał, że wyrobić nie mogłam :/

ale mam 0,5 cm mniej w biodrach hahahaha...

hehe 0.5 cm? No brawo :D Byle tak talej :P

zawsze cos :D u nas bilans.. tzn. podali przez radiowezel, ze uczniowie sie maja zglaszac.. na razie namowilam klase, zeby sie jeszcze nie zglaszala, w koncu nam sie nie spieszy :P

hahaha...ja chyba też nie pójdę na bilans... ;P

dieta nie bardzo...w sobote na pewno bedzie good, bo mnie nie ma caaaały dzien w domu...olimpiada jest...czuję że zawalę :( idę się uczyć, papapa :***

nie zawalisz, troche wiary w siebie :)

zobaczymy....ehhh... nic nie umiem, wszystko mi się miesza i jeszcze zaś chora jestem :/ no ale nic...jakoś to będzie...boję się strasznie ustnego etapu...o ile się do niego dostanę :D:D tak czy siak...trzymajcie kciuki!! papapa :*

A z czego masz tą olimpiade?
Na pewno pójdzie ci pięknie :*

Noemi, nie dygaj nic, bedzie dobrze:)

NOe, sl;uchaj, dasz rade :D To Ci sie nie bedzie mieszac na olimpiadzie, ja  nieraz tak mam, ze ucze sie i mi sie miesza, a na drugi dsizen wstajei umiem :) Trzymam kciuki w kazdym badz razei :*

ahahaha....powalona jestem...wstałam po północy i sie uczyłam... ale zasnęłam po pierwszej...od czwartej znowu to samo...siedze sobie spokojnie w kuchni żeby nikomu nie przeszkadzać, to mi zaczeli człapać od piątej po domu....yyyyyyyyyyyh....oszaleć idzie...nic nie umiem - idę na żywioł i liczę na łatwe pytania :D:D

Ja z Toba zwariuje :P umiesz, i nie marudz!

Wariatka :D a wyniki sa od razu czy po jakims czasie?

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Co sie stało??
Nie przeszłaś dalej..? :(

co jest?

ehhh...pytanie takie dostałam że ino się uszami zakryć...ehhh :(

Ale jeśli nie podali jeszcze wynikow, to jest nadzieja..
A poza olimpiada co u Ciebie slychac?

Aj nie przejmuj sie wprzód...
Najpierw na wyniki poczekaj :D

no już są wyniki - od razu podawali....


poza olimpiadą? jestem chora znowu...a wczoraj Sylwia mnie opier.... z góry na dół na czym świat stoi :P  eheheh...

wcale nie az tak bardzo :P ale czy to cos dalo?

hehe trzeba czasem opieprzyć :)

no wlasnie ja tez tak mysle :D

Chcesz zebym z Toba tez powaznie porozmawiala? :lol:

Opieprzanie daje lepsze efekty, przynajmniej w niektorych przypadkach :D
Noe, usmiech na twarz, ma być dobrze ;*

doookladnie :D

eh...wczoraj miałam doła :( ryczałam chyba ze  2h wieczorem...:( dzisiaj nie lepiej...ehhh :(

co do diety, nie wiem, różnie to bywa, bo dalej choruję i często mi słabo :( ale jest +/- 1500 :)

Moze Ty cos z nerwami masz, w sensie że z powodu stresu tak chorujesz :(?

nie mam pojęcia...ja się nie denerwuję w końcu... :P a może mi się tak wydaje...

Ale wiesz, jestes w kalsie maturalnej, wiec na pewno sie denerwujesz przed tym, chociaz podswiadomie, tak samo te olimpiady, zakuwanie do nich..

Cholera Noe. Jakbym słyszała siebie :| Nie wiesz nawet jak cie rozumiem. Ja ostatni jestem tak rozchwiana ze potrafie codziennie ryczec w sumie bez powodu, mam ataki paniki i cały czas mnie trzęsie. Czasem jestem tak zdenerwowana ze wszystko boli mnie tak jakbym miała grypę :| Juz czekam na swięta, bo naprawde nie daję juz rady. jestem zbyt ambitna i zbyt nerwowa.

o to to...Wikiii....ehhh...a najgorsze jest to, że jak mam doła to nic nie robię, a później mam doła, że znowu nic nie zrobiłam :(( ja chcę wakacjeeee... :(

ja mam jutro spr z gegry, nie umiem prawie nic i nie moge sie zmobilizowac do nauczenia :/ w ogole juz mam dosc szkoly, cale szczescie, ze juz niedlugo swieta, bo juz moj zaped do pracy sie skonczyl :/

ehh...ja mam to samo :/

sorki, że tak długo mnie nie ma, ale mam oberwanie głowy teraz.... z dietą jest tak sobie, nie tak jak sobie wymarzyłam, ale nie jest źle :)) a będzie lepiej! (jutro plan całkowitego oczyszczania, bo nie ma mnie cały dzień w domu, w koncu dojdzie do skutku ;P )

no:P :P :P byle tak dalej :)
U mnie niestety dzisiaj znowu się nie udało :|

U mnie dzisiaj tez nie.. ale jutro rano sniadanie bialkowe, w dizen jakis owoc czy cos, w kazdym badz razie mało :P

No ja znowu dziś nie jestem zadowola z mojej diety... :|

Noe, a tak poza dieta i nauka, to cos sie u Ciebie dzieje? Nie wiem, ciekawe rozmowy na gg (choc pewnie nie masz na o teraz czasu..)z roznymi ziomkami :D czy cos innego?

nO i jak tam Noemuś? Samopoczucie?? I dieta??

nic się nie dzieje...wczoraj byłam tylko u kumpeli...a tak...eh, ja w ogóle taki zakompleksiony odludek jestem :|

dieta w miarę... ale dalej nogi.. :(( byłam na spacerze...12 km...przez połowę to myślałam, że się będę czołgac...nie dość że kolana, to jeszcze pachwina mnie ciągle boli :( ja juz nie wiem co mam zrobić...niech mnie pokroją i będzie spokój :/

Do ludzi trzeba wychodzic, bo jak sie juz zamknie w swojej komorze to ciezko sie potem przestawic (z doswiadczenia sprzed 2 lat wiem..) Ja dzisiaj przez chwile mialam ochote nie isc na impreze (wlasnie z powodu wygladu), ale doszlam do wniosku, ze jak juz raz zaczne unikac ludzi, to bedzie coraz gorzej..
A co do nog - moze po prostu nie narzucaj sobie poki co takich odleglosci,raczej bardziej na raty rozloz ruch..Bo wiadomo, ze rezygnowac z neigio nie mozna, bo to jeszcze pogorszy, ale tez nie ma co robic czegos na sile..
Ja mam nadzieje, ze Ci sie bedzie poprawialo cos z tymi nogami, moze lekarze cos skombinuja..
Trzymaj sie :*

nono 12 km to starsznie dużo... Zacznij od mniejszych odległości...

musiałam iść do siostry więc tak wyszło ;P

Oj Noe znam to :) Ja tez jestem taki odludek.. Najchetmiej zakopałabbym sie pod kołdra... Uhhh

ja własnie na odwrót... bez innych ludków dostaje szajby :D

no i tak własnie powinno byc ;)

e tam - ja się nie uzależniam od ludzi i mam spokój :D:D

Ja jestem pomeidzy - lubie ludzi, ale czasem lubie byc sama :P takie dwie skrajnosci :D

Ja jestem pomeidzy - lubie ludzi, ale czasem lubie byc sama :P takie dwie skrajnosci :D

E tam -  to najzdrowszy z mozliwych objawów :)

Tia..
Noe, co tam przy sobocie? Jużeś zdrowsza na ciele i duchu? (stylizowac mi sie zachcialo:P) ;)

Noe znowu gdzies zaginela;p

hmmmm trzeba by było jej coś zrobić... Żeby nas na tak długo  nie opuszczała.... :D

ja jej nawrzucam, zglaszam sie na ochotnika ;D



Nie no.. zartuje, moze nie ma czasu, szkoda :(

Napisac do Romka, zeby odwolal olimpaidy :P?

O jezu ja jestem za!!!!!! Niech przełoży o 2 miesiące!!!!!!!!!!!!!!!!! :P

Noe mowi, ze to nie z jej winy nie mam jej z nami, tylko komputerek jej szwankuje, wiec musimy poczekac, az bedzie miala formata :(

hmmmm mój komp  też by sie domagał formata... :D
Ale to mozę w nowym roku :D

Moj komp sie wczorasj zwiesil 3 razy podczas pisania jedno maila.. Ale leje na to, nie chce mi sie go na razie formatowac :P Moze na swieta.. chociaz watpie ;) niby roboty przy tym nie duzo, ale potem mam takie pustki na dysku..

hehe, ja sie az dziwie, ze sama az tak dawno nie robilam formata :D

Jezu a ja zapomniałam kompletnie ze nie mam antywirusa, jezu musze  go skąds skombinowac :(

Antywirusy dzuio nie daja, jak wirus ma przyjsc, to i tak to zrobi :P U mnie przez antywirusa tylko zmula kompa (zreszta, co mu sie dziwic, staruszek slabe parametry ma i czasem az glupio go tak wykorzystywac :P ale jeszcze sie daje :D)

No nie mniej jednak czułabym sie z nim bezpieczniej:D

no to chyba ze tak :P taki wplyw na psychike :D

ja najbardziej lubie nortona :D

norton mi zmulal kompa, tak samo jak kaspersky.. mialam takie cos angielskie kiedyus, to nawet ok bylo, ale nie pamietam nazwy :P

mi tam nie zmula, sam sie aktualizuje i jest bosko ;D

A ja tam nie wiem, co ja ma ;D
brat sie tym zajmuje ;D

:lol: ta to ma najlepiej :P

moj komputer jest moj i nikt go nie zna w domu tak dobrze jak ja :P (choc ja go nie znam dobrze :D)
bez antywirusa juz zyje prawie rok moj komp, no i nawet jako tako chodzi, gdzie nroamlnie powinien juz byc w stanie rozkladu :D

:lol:

no co :D
Noe, moze teraz uda Ci sie wpasc do nas.. ?

Jako jej prywatny informator, moge powiedziec, ze dalej jej komp nie chadzia :P

jeju:/

uuuuu wielka szkoda ;(

Piekielna machina.. :/
ja swoj pochwalilam chyba w zla godizne.. ostatnio zaczyna sie czesciej zwieszac :P

ja sobie ze swoim swietnie radze, znam go jak wlasna kieszen :lol:

ja swoich kieszeni nie znam, czasem znajduje w nich dziwne rzeczy, ktorych nie powinno tam byc :P
a kiedys mi sie zrobila dziura w podszewce i kieszen byla na cala dlugosc kurtki, wiec wtedy to juz w ogole.. w innej znowu nie bylo dziury, ale jak wlozylam paczke zapalek na swieto zmarlych, to nagle znalazla sie gdzies na plecach, normalnie nia moglam manewrowac, ale nijak nie szlo jej wyciagnac spod podszewki.. dopiero z rok pozniej (rzadko chodzilam w tamtej kurtce, nie zebym przez rok codizennie sie meczyla z tymi zapalkami) je wyjelam, bo sie okazalo, ze jednak byla dziura- nie wiem, czemu wczesniej jej nie moglam znalezc :D

:lol:

w ogole zaczailas Sylwia o co mi chodzi? :D - no gratuluje :P -  to bylo pisane nieco w biegu, myslami bylam juz przy wigilii, no i w ogole to jest raczej do pokazania niz do opisywania.. zresszta ja czasem proste rzeczy pisze tak, ze nie wiadomo o co chodzi :P

Ja tez tak czasem pisze, dlatego zaczailam :D

no jaaa..!! wlasnie mnie uziemiłaś - przestalam sie czuc wyjatkowa i oryginalna :D :P

przykro mi! :D

wariatki :lol:

wariaci tez sa potrzebni :D

zgadzam sie, jakby ich nie bylo to ludzie pracujacy np. w Lubiążu nie mieliby pracy :D

Jakby ich nie było to zacna szkoła do której chodze nie istniałaby :D

hehe nie, no aż takie to wy nie jesteście :D
wy jesteście (łącznie ze mna ;D) innym rodzajem wariatek :D
Tylko czy tym lepszym, czy tym gorszym?

E tam co to za róznica - mądry to madry, wariat to wariat :P

hehe, tym lepszym, boskim ;D

no a jak :P
Mądrość to pojecie wzgledne :D

Hehe powtórze sie: wariatki :D

a Ty to niby kto? :lol:

psycholka :P?

ufffffffffffffffffffffffffffffffff................udało mi się jakoś przeglądarkę uruchomić... :D choć musiałam przy tym pare resetów zrobić, nie mówiąc już o tym, ze na nowo ją musze instalować jak chcę otworzyć, a jak już zamknę to muszę zrobić reset i na nowo zainstalować bo i naczej nie odpali :D:D:D


ja to kiep jestem....żeby nie umiec formata zrobić ;P no może i bym umiała, gdybym miała płytę z windowsem i gdyby to był mój komputer :D a tak boję się coś robić - popsuję, to brat mnie zabije :D:D


może jeszcze uda mi się wpaść jakoś, na razie mam full roboty, ale nic mi sie nie chce...wczoraj miałam koncert scholi z okazji 15-lecia...wyszło chyba całkiem całkiem :) ale zmęczona jestem, bo codziennie próby były, a wczoraj cały dzien jedna wielka próba...niby przerwa świąteczna a nawet czasu nie ma żeby w domu posiedzieć :))


może w koncu mi ktoś naprawi ten komputer...to się odezwę już na pewno :)


papapa :*

skombinuj plyte z windowsem i próbuj sama, za ktoryms razem wyjdzie :P
koncert? no niezle :D
a ogolnie poza schola, kompem i nauka co u Ciebie? jkak dietka, zdrowie, faceci i takie tam?

e tam, jak nie bedziesz probowala sama sie nauczyc instalowac to Ci nigdy nie wydzie :P

tej psycholki wam nie wybacze :D
nooo to czekam na ciebie dalej Noe :*

Oj jacie noe:D:D dajesz bo tesknimy!

a mi strzela monitor..:P ale na serio, wczoraj wieczorem zaczal nie dosc ze migac (to gdzies od miesiaca), to jeszce tak strzelac jakby mial zaraz sie spalic.. to go wylaczylam i wlaczylam za 5 minut bo jeszce chce zeby troszke pociagnal staruszek :D

hehe, przez moj monitor przechodzi jakas dziiiiwnaaa biala kreska.. hmm..

moze t ojest to do mierzenia pracy serca? takie co pika i jest pofaldowane normalnie? :P

mozliwe :lol: obrazuje rytm bicia mojego serca :D

hahaha...wielofunkcyjny monitor :D


wiecie co....fajna jestem.....z tą myślą zaczynam nowy rok...co z tego, że nie wyglądam jak Heidi Klum czy inne tam.... zmienię to... :) ale tak czy siak...i tak jestem fajna, o! :D

jesteś, jesteś! :D grunt to pozytywne nastawienie  :D

i tak trzymaj, Noe :D boskie rzadza :D

No pewnie,że jesteś fajna :D
Nooo nastawienie jest najważniejsze :D
A ci powiem,że fajna to jest za słabe słowo... Bo ty boska jesteś :D

hahahahaha....dobra juz mi tak nie słodźcie :D


hrhrhrhr :D:D od rana mam dobry humoooorr.... :D:D

A pewno ze jestes fajna Noe :)  I zazdroszcze dobrego humoru :)

dobry humor = jeeszcze masz faze :P niekoniecznie poalkoholowa :P

a ja mam zjebany i jest super.

Mi szkoła właśnie obniża biorytm emocjonalny :P

Ja mam depresje od listopada i sama ją jeszcze ciagle nakrecam...Skutek chronicznego niedojedzenia :P Nie no ale z ta depresją to prawde, ja juz nie wiem kiedy ostatni raz byłam szczesliwa :/

Wiki, po prostu potrzebujesz 3 rzeczy (przynajmniej) - odpoczynku od szkoly, od rodziny i dobrej imprezy lub wyjazdy ;)

Odpocząc od szkoły i rodzinki bede mogła dopiero na feriach..:/

a jedziesz gdzies? i w ogole kiedy masz ferie? i Wy, dziewczyny?

Ja mam od 12 lutego, chyba pojade do cotki do Krakowa, ale tylko tak o zeby sobie zkupic jakies fajne ciuchy bo u nas bida :P

To pozno dosyc.. 12 to ja do szkoly wracam..
I mam zamiar byc u siebie, a co :P

No pozno pozno..

Ale za to bedizesz miala fajne 2 polrocze.. takie krotkie :D

Ja mam tak samo jak Wiki ferie, też 12 :)
szkoda tylko że ostatnia sobota ferii to już post :(

No racja :/ Kurde szkoda.

hehe, Blue, wiesz ze masz ode mnie zaproszenie na feriach na lodowisko? :D tylko nie zamierzam chodzi w okolicach tej trefnej ulicy :D

Ty masz tez do mnie,ale na pizze :P znaczy sie nie tylko, cos tam jeszce sie skombinuje do roboty :D
heh ulice z balkonem omijamy, sie wie <lol>

hrhrhr....a ja mam już ferie :D:D od dzisiaj :D

dzisiaj studniówka...nie idę...w sumie nie żałuję...zresztą brat teraz ma fuuuuuuuullllll wydatków.... :/ a studniówka to nie jest groszowa sprawa :(

choruję sobie...uczę się do rana...i w ogóle jest super :P ale nie narzekam :)  z dietką jest tak sobie... głównie przez to, że ostatnio się dużo uczę i chora jestem, ale wszystko w normie :) choć ostatnio przede wszystkim żyję na kawie i na herbatkach orzeźwiających ;)

juz masz ferie? :D ale fajnie... Ja mam dopiero za miesiąć... :|
No jak nie żałujesz,że nie poszłaś na tą studniówkę to fajnie :D
Zdrowiej, zdrowiej :*

Noe, Ty zyjesz :D:D
Gorzej bedzie, jak ludzie beda opowiadac, jak bylo..
Ferie masz? Ano rzeczywiscie, za tydzien przyjezdza moj wujek z Gorzowa, bo ma ferie (nauczyciel). nie kapnelam sie, ze to juz teraz..

hehe :D masz wujka w Gorzowie?! to kiedy do niego przyjeżdżasz? :D:D


e tam studniówka...nie rusza mnie to ;)

Ja  u niego bylam raz w zyciu, jak kiedys jechalismy nad morze :p on mniej wiecej co roku przyjezdza, z rodizna albo sam, tak to my go nie odwiedzamy..
to jest kuzyn mojej mamy (mojej babci siostry syn :P), wiec taka dalsza troche rodzina..

Zawsze mozna odnowic znajomości :P

Jednak ich nie bedzie w ta sobote.. musielismy przelozyc wizyte, bo mamy pogrzeb w rodzinie i to tak lipnie, bo nie dosc ze tez jest w sobote, to jeszcze po tym mialaby byc impreza.. :/
Takze nie wiadomo, zcy w ogole sie zobaczymy z nimi

no wiesz...ale możesz przyjechac do niego w końcu :D :P

Ale kurde to nie jest taka rodzina, zeby do nich przyjezdzac.. a co ja tam niby bede robic, jak jegpo dzieci gdzies tam studiuja czy pracuja, ja sama z nim podczas wizyty (bo byli jednak) zamienilam pare slow, goscia prawie nie znam i w ogole? :/

no jak to co? jedziesz do Gorzowa, a siedzisz u mnie :D

hahaha :D taa..

no nie hahaha tylko tak ;P


dalej mam full nauki...chciałam wejść na forum ostatnio, to mi strony zaniemogły i o... :(

tak w ogóle to schudłam 5 kg i jest mi fajnie :D choć mam jeszcze dłuuuugą drogę przed sobą... ale dam radę :))

jaaa! 5 kg? i mi nie powiedzialas wczesniej? gratuluje;*

nooo też gratuluje :*
Od tego się zaczyna, potem pójdzie łatwiej :D
Dawaj tak dalej :D

dam radę, spokojnie :D do wakacji zdążę :DDDD

swietnie NOe :) trzymaj tak dalej :*

Blue, Ty łajzo jedna, byś mi odpisała na GG :P

Ty mi cos pisalas w ogole?? ja dzisiaj nie wchodzilam, nie chce narazac swojej psychiki po wczorajszym.. gg mi calego kompa zamulilo, ludzie do mnie pisali, widzialam, ja odpisywalam a to dopiero po chiwli dochodzilo :/

no teraz pisze :P

sorki, ale potem odczytam.. ide lekcje robic (polski, masakryczny tekst i pyt, ktorych nie rozumiem, to tak na poczatek..). bye ;)

a ja będę ciocią, a ja będę ciocią... :D

Twój brat się postarał :P?

noooo ;)

a kiedy bedziesz ta ciocia, wiadomo juz?

nic nie wiem... ale sie dowiem :]

Noo to gratuluje :D
Ja ciocią będe to chyba za conajmniej 10 lat :D

a ja juz dawno jestem;p

ja niedlugo bede, ale taka troszke dalsza (mojego kuzyna z pierwszej liny dziewczyna jest w ciazy).. a taka jeszcze dalsza to tez juz dawno jestem (moja kuzynka z drugiej linii, tzn nasze mamy nie sa siostrami, tylko bliskimi kuzynkami) :P

łeeee nie dołujcie mnie :D
Ja tez chce być ciocią :P
Póki co mam kolejnego malutkiego kuzynka :D
Dobre niby i to :D

a ja tam nie lubie dzieci :P

Ja też nie, prawdę mówiąc to z tymi "zaciążonymi" to sie bardzo rzadko widuje, prawie ze wcale :P ale pochwalic sie mozna, no nie :D?

hehehe...ja też jestem od dawna, mój najstarszy siostrzeniec za miesiąc 13 lat skończy :D


weszłam na dietę wczoraj...pamiętacie Karolinę? odchudza się teraz...waży 48,5 kg...chce 43 :| ma 165 cm.....

Pamietam.. mam jej zdjecia, jak wazyla jakies 45.. :/

EJ czekajcie ja nie pamietam! Która to? Jaki miała nick?? 43? Przy takim wzroście? jezu :(

KaroOlina czy jakoś tak, wiem że taki jak jej imię, tylko z którąś literą rozszerzoną..
Ale kurcze dziewczyna naprawde ma problem, od dłuższego czasu zresztą :/ Jak mi wysłała te zdjęcia to jeszcze stwierdziła, że ma brzuch gruby :O gdzie wygląda jak patyk, szczerze mówiąc.. :/

Hmmmm weźcie wy mi moze powiedżcie jak ja mam zmienić tytuł mojego wątka??
Bo szukałam i szukałam ale znaleść tego nie moge :D

Czasem nie wystarczy wejść w pierwszego posta na wątku i go edytować?
w ogóle też pomyślałam nad zmianą swojego nagłówka, właśnie tak jakoś jak weszłam na forum to stwierdziłam, że ten mi się już nie podoba :P


chyba jednak nie wystarczy :P powlazilam chyba we wszystko co sie da, ale nie udalo mi sie.. Noe, może Ty nam powiesz, jako admin? :D

No właśnie ja też szukałam i szukałam :D
Noeeee ratuj :D

pewnie sie okaze, ze to bardzo proste :D i wyjdziemy na tłuki jakies :P

A gdzie ta Noe sie w ogole podziewa??!! Noeeeeeeee!

No własnie....
Gdzie ona jest?
Hmm no ale może do matur się przygotowuje...
Ale znać że żyje,by też mogła :)

A własnie z tymi maturami to pewnie prawda.. No to faktycznie, wróci jak zda :)

taaa.. albo po prostu neta nie ma? ;p

tez mozliwe.. ale stawiam raczej na matury :P

tia, do matur :D

hihi...nie miałam neta :)  ale już mam i już wracam :D

Noe :D jesteś :D git :D


prośba: przeczytaj parę postów wyżej - jestes w stanie nam odp na to pytanie ;>?

no własnie :D
Chodzi pewnie Blue o tą zmiane tytułu wątku... Czego ja też jestem ciekawa nasza adminko :D
Noooo to zdawal relacje co tam u ciebie :D

tak, o to mi chodzi :D

a wlasnie, Noe, ile juz mniej jest?.. bo domyslam sie, ze dietka idzie dobrze :D

no właśnie tak nie bardzo...ale więcej też nie jest, więc nie ma co narzekać :D

co do zmiany, nie wiem, u mnie można edytować na 1 stronie, nie wiem jak u Was....  jeśli jest jakiś problem, to możecie mi napisać na PW albo na GG temat, to zmienię :)

no skoro nie wiecej, to dobrze jest tez :D

ok, jak wymysle to Ci napisze.. bo nie idzie zmienic.. nie wiem czemu..

No ja tez mimo to nie moge zmienić.. :P
ale dobra.. jakoś z tym jeszcze wytrzymam :P

mi sie wlasnie wena skonczyla i nie mam kompletnie zadnego pomyslu na nowy watek :P pewnie wpadnie mi do glowy na jakies zamulastej lekcji :D

ehh...


a ja mam doła...siedzę przed kompem i ryczę... nie mam siły na nic... :(

Co się stało Noe :(? Coś konkretnego czy tak jakoś sam..? Jeśli to ze względu na maturę to Cię jestem w stanie zapewnić, że dobrze ją zdasz, czego jak czego, ale akurat tego jestem pewna.. I nie przejmuj się nią aż tak (łatwo mi mowic, wiem, ale nerwy nic nie daja).. Jeśli to nie dlatego to nie wiem.. Mam nadzieję, że już jutro lepiej będzie :* (jakby co = pisz)

Hmm no właśnie...
Wygadaj nam się tutaj..
to zawsze pomaga...
a i my postarmy się ciebie jakoś na duchu podnieść...
3maj się :*

Noe matko boska. Przestan płakac, przestan sie przejmowac. Powiedz sobie mam jeszcze 2 tygodnie - i wszystko sie skonczy. Bez wzgledu na wszystko musze wytrzymac te dwa tygodnie zdrowa i w dobrej formie! Noe i powiedz często tak masz? Bo ja doskonale znam taki stan..Tylko u mnie to sie skonczyło opuszczeniem półtora miesiąca w szkole, lekami, psychiatrami i psychologiem. To nie jest proste, a szanowanie siebie okazuje sie bardzo trudne. A nie tak powinno byc. Powinnysmy w sibie wierzyc i sie szanowac. Ja wiem ze to brzemi jak bajka i zreszta sama w to nie wierze..Ale i tak w duzo wierze- wierze ze kiedys w to uwierze :) Noe trzymaj sie, sprawiaj sobie przyjemnosci, nie mysl teraz o diecie, tylko o nauce i rób sobie codziennie przerwe na jakąs przyjemnośc - cos co cie relaksuje, film, ksiązka, muzyka, cwiczenia, pogaduchy z mamą albo przyjacioólką..I pisz jak sie czujesz.

eh, czuję się niby lepiej, ale też nie za dobrze... powinnam się uczyć...a nie mam siły i ochoty nawet :/ zamiast się uczyć myślę czego nie umiem i ile mi brakuje i że nie zdążę i w ogóle....

co do diety...wczoraj było dobrze, dzisiaj trochę gorzej, ale staram się... jakos mi nie wychodzi nic ostatnio :/

na rowerku trochę śmigam... dzisiaj zrobiłam sobie przerwę, bo musiałam plakat zrobić. Zaraz śmignę coś poczytać.



tak w ogóle to tez bym chętnie w domu siedziała zamiast gdzieś wychodzić :/

Ok. Rozumiem. Tak to jest. ALe wez ubierz sie cieplutko i ucz sie a potem daj sobie czas na załamanie ;) Teraz nie wolno :P :D

No, Wiki, mądrze napisałaś (nie wiem, może to troche glupio brzmi, ale nie wiem, jakim innym okresleniem to zastapic)..
Noe dasz rade, matura jest teraz najwazniejsza, no i poza tym troche relaksu miedzy uczeniem sie.. Mam propozycje, wprawdzie nie wiem, czy Ci odpowiada, ale np. przy ladnej pogodzie mozesz wyjsc z ksiazkami w jakies spokojne miejsce na zewnatrz -dotlenianie sie i nauka w jednym, a slyszlaalm, ze i wiedza wtedy lepiej niektorym wchodiz.. tylko wiaomo, miejsce ustronne w miare, tzn. zeby nikt ani nic nie przeszkadzalo ;)

taaa...i kontakt 2 stopnia z mrowkami i komarami, o nie :D

A tak zaraz komary i mrówki :P
Jak jest ładnie to ja sama wychodze na dwór, albo na hamaku się walne...
No niby sie tez ucze, ale i najważniejsze: słoneczko opala :P
A wiadomo,że słoneczko humorek poprawia :P
ALe przez ostatnie dwa dni pogoda u mnie jak po psem.. wiec raczej nici z tego... :P
Noe dasz rade :*

nie wszedzie sa owady :P

u mnie na wsi są :D

U mnie też na wsi :P
Hmm no ale o tej porze to troche za wcześnie na nie..
Ale już niedługo się zaczną.. :|

No wiesz słoneczko..TYlko nie zapomnij filtra<lol2> Słoneczko zmarszczki powoduje :D Dobra, ja mam obsesje..:P

no u mnie tez sa, w takiej wiekszej wiosce zreszta :P
ale sa miejsca, gdzie ich nie, a jak sa, to w malych ilosciach i nie rzucaja sie w oczy i nie odczuwa sie ich obecnosci na wlasnej skorze :D

Wiki, maniaczka na punkcie nie opalam sie :lol:

Przeciwienstwo Iwony :D
moje tez :P uwielbiam byc brazowa :D baaardzo brazowa.. kiedy to bedzie? :>

mrówki zawsze się znajdą :]

ojjjj ja też uwielbiam :D
Ale że pije, litrami KUbusie, to mam cere ciemniejszą, no i wystarczy,ze
troche jestem na słońcu to zaraz mnie bierze :D
Ahhh słoneczko :D

co do kubusia, to ja ostatnio rzadziej, wyjatkowo mam w domu akurat, dzisiaj wypilam juz 0.5 l :P tylko ze bez nmarchewki akurat jest.. ale tez dobry - banan, jablko, brzoskwinia :P

Nooo najlepszy jest z bananem :D
Hmm no na mnie jeszcze czeka w kuchni pół litra dużego kubusia :D
Normalnie ubóstwiam :D

ja mam wstręt do kubusia, mój znienawidzony katecheta pił hektolitrami :D

a tak btw. Kuba - ładne imię, mój przyszły tak będzie miał :D

Noo ja akurat to do Kubów mam pecha.. :P
Złe wspomnienia z dzieciństwa :lol:
No ja już też prawie hektolitrami pije :P

ja mam złe wspomnienia z Łukaszami :P bleeee :P choć znam jednego takiego mrrrrrrrrr :D

heheh :D
A ja mam właśnie co do Łukaszów fajne wspomnienia :P

ja tez :D

Noo ty to ja akurat też wiem :P

a liste znienawidzonych imion to mam calkiem dluga :D

wakaaaaaaaacjeeeeeeeee :D czyż to nie piękne? :D

he :P
nooooo :P
ale ja mam dopiero za ponad miesiąc... :P

ja też:/

Łukaszów znam od cholery (za przeproszeniem), a praktycznie każdy to kobieciarz ^^

oj, nie strasz mnie, ze ten moj tez taki jest :P

wiesz.. mzoe on jestwyjatek potwierdzajacy regule :P
a jak nie to chyba lepiej byc uswiadomionym? ;>

Taaa ja się zgadzam, z tym,że kazdy Łukasz to kobieciarz...

heh:D
w ogole wrocilam z wycieczki, poszlam sie spotkac z kumpela, a wyszlo an to, ze poszlysmy do znajomych na grilla :P
a jutro rano jade do szklarskiej poreby z kumpela inna :P tylko maly problem -w pn musze odac biznespaln, ktorego nie mam :/

nie, on to jest wyjatek od reguly, hmm..? tak mi sie zdaje przynajmniej.. :P

Łukasz? :D
Wiesz, no nie wiem, bo hmmm..
Zawsze jak dzwoni do mnie jakaś kumpela a on jest przy mnie, to zaraz mnie sie  wypytuje co to za jedna, i chce nr telefonu...  Ja wiem,ze on żartuje, że UWIELBIA mnie denerować (tak! to jest fakt :D )...

A kojarzyscie tego Łukasza z którym ja świrowałam, przez dwa lata (znowu podkreślam - dwie pory roku- po roku :lol: ). On miał przecież narzeczoną... :D a mu to nie przeszkadzało ( mi zresztą też nie :D ) w niczym... :P

Ale my tak mówimy,ze tam jakiś facet to ,,kobieciarz".
Hmm ale ja też do świetych nie należe.. To kim ja jestem? ,,Męzczyznarką" czy jak? :P

jakby mój narzeczony coś kombinował, to bym mu dała tak na wiwat, że zapomniałby gdzie się urodził :PPP


mam średnią 5,21 :D

moj tez nie bedzie mial ze mna lekko :P

Noe, nie szpanuj, kujonie Ty :D

A na powaznie - gratuluje ;) i podziwiaam tez.. jesli matura pojdzie Ci tak jak oceny to normalnie wymieciesz tam na tycvh uczelniach :D

Noooo boshe...
Normalnie pod wrażeniem jestem :P

Hmm ale Łukasz to nie jest mój narzeczony :P
A po drugie, hmmmm to on już taki jest...
wiekszy wariat niż ja...
A ja do normalnych też nie należe, wiec sobie wyobrażcie :D
Nie, bo on wie,że to mnie denerwuje, a on mnie uwielbia denerwować :D

ale on ma narzeczoną :> o to chodzi :P

aaa.. zasada "kto się czubi, ten się lubi" :P

ja w sumie tez lubie denerwowac ludzi :D jak oni mnie to juz gorzej xD

Noe to nieźle dałas z tą srednią :D:D:D w liceum 5,2 boze :D:D:D:D gratulacje :D

A moje drogie ja znam paru łukaszów  i kazdy ma stała dziewczynę, zaden z nich nie jest kobieciarzem :D

moj tez nie jest! o! :P

No nie.. no tak to mój nie jest :P
Nie ma nikogo, oprócz mnie (he, chyba :D )
No, ale wiadomo, zawsze są wyjątki :P

tiaa.. wyjatki to norma:P

proponuje teraz wypisac imiona chlopakow i pozniej z zcym sie kojarza- no to zaczynam (ylko kilka napisze:D):
- Paweł - dziwna osoba, ma swoj swiat, troche nie nadaza
- Kamil- narcyz, czasem nawet pedalkowaty, typ kasanovy, ciagle szuka i zmienia obiekty uczuc :P
- Michał - śmieszny, zabawny, niekoniecnie nadaje sie na faceta, raczej na kumpla
- Marcin - dziwny typ, albo niesmialy i skryty, albo "co to nie on"
- Darek - roznie, czasem spoko, czasem wkurzajac; na zewnatrz skala, w srodku miekki, tzn pod maska obojetnosci kryje sie slabosc do kogos/czegos, uczuciowosc

na razie tyle mej interpretacji :P

nie no.. na darka to ja moze nie pisze, bo sie jeszcze przerazicie :D ale ogolnie nie bylo by to nic pozytywnego :]

Mi sie Piotrek kojarzy zawsze z takim typem, ktory mysli ze jest super odlotowy i ze moze miec kazda laske :P

i kuba.. narcyz, podobnie jak kamil :) :P

Piotrek mi sie kojarzy z zeswirowanym ziomem :P

Mi Piotrek też z jakimś ,,świerem" :P
Hmmmm dla mnie Mariusz- to typowy hip-hopowiec- joł ziom itp :P
Marcin- podrywacz, każdy jakiego znam jest przystojny... (nooo, dosłownie u mnie każdy)
Łukasz- he amorek :P
Konrad- śmieszny do bólu....
Tomek- hmmm ,,dupowaty", he łagodniej to nieśmiały
Adrian - ,,jest cudowny, każda laska będzie moja"
Grzesiu - też dupowaty :P

He, z reguły to żadnego normalnego nie znam :P

Tomek - niesmialy, to sie zgadzam, ale mozna mu zaufac jak juz sie go blizej pozna..
Maciek - troche dziwny, bywa zlosliwy i miewa odpaly, ale czasem jest spoko.. choc sam nie umie ncizego zalatwic tak na porzadnie
Wojtek - smiechowy ziomek :P
Kacper - podobnie do Maćka, ma swój świat i swoje kredki, albo kogos lubi, albo nienawidzi ;)
Grzesiek - duzo mowi, mniej robi, plotkarz

Maciek - narcyz, ale sympatyczny
Marcin - skryty, zabawny, niekiedy wybredny
Łukasz - o tu bym mogła pisać i pisać.... złośliwy, wieczny chłopiec, za grosz powagi, zachowania nie skomentuję.... (czuję, że koledzy z klasy teraz będa mi przysłaniać cały obraz wszystkich Łukaszów, obojętnie jacy by nie byli :D)
Tomasz - zabawny, czasami żyje w swoim własnym, niezrozumiałym dla innych świecie ;)
Michał - otwarty, często pewny siebie, dobry kumpel
Piotrek - mam złe wspomnienia związane z ex szwagrem, więc może nie napiszę :D
Paweł - patrzac na tych z mojej klasy - zakręceni, często nie wiedzą co się wokoło dzieje, swój świat, swoje kredki, bywają zabawni, aczkolwiek czesto nie śmieszy mnie to, co ich ;)
Mateusz - zmienny, złośliwy, ale też śmieszny zarazem
Adrian - nie znam żadnego? :P
Grzesiek - hm, znam paru, gdybym miała podsumować większość - jakiś taki dziwny, użala się nad sobą albo nie myśli nad tym co robi, później różne dziwne rzeczy z tego wychodzą ( :P )      ale znam też jednego - i powiem tylko tyle - świr! w pozytywnym tego słowa znaczeniu :)


ale się rozpisałam :D

hehe no i prawidlowo :D wyrazilas swoja opinie :D

ej ale zauwazylyscie, ze niektore imiona sie sprawdzaja? jakis kurcze typ facetow w zaleznosci od imienia :D

haaaaaaaaaa mam nową motywację :D


aaahhhhhh <zakochany> :D tylko jeszcze nie wiem co i jak...ale...ale! :D

ej no Noe!! wez cos napisz wiecej :P moze jestem ciekawska, nawet zbyt, ale jak juz zaczelas.. :D:D

nie ma o czym mówić - bo go jeszcze nie znam hahahhah

ej no :P
wymigujesz sie^^

ale dobra, napiszesz, jak juz go lepiej poznasz:D

no co się wymiguję? :D nie znam gościa, to o czym mam pisać? :D   mogę na razie napisac, że to blondyn jest (heh, niby nie lubię, ale zawsze mnie jakiś urzeknie :D) mrrrrrrrr.........

hehe to tak zwykle jest :P ideał teoretyczny z tym upragnionym w praktyce mają, jeśli chodzi o wygląd, niewiele wspólnego :D

ej a ile on ma lat dokładnie w końcu (skleroza)?

hahaha....pytaj mnie a ja Ciebie :D ale na oko ma tak ze 20 :]

a no to dobry wiek :P
bardzo dobry :D

no... :D kurcze no jakby tu do niego zagadać... :rolleyes:

normlanie, po polsku:P

hahaha...ja sie wstydzę...boję się, że mnie wyśmieje i w ogóle takie tam..nie znam go...zresztą...gdzie ja do takiego przystojniaka :D

a chyba tez balabym sie zapytac :P

buahahahah...wczoraj kumpel dawał mi rady jak go poderwać :D

1. puść do niego oczko
2. następnie się obliż
3. zacznij sie masować po piersiach i śpiewać: Touch me, touch me, I wanna feel your body...



hahahahahahaha chłopak by się chyba rzucił w popłochu do ucieczki :D

o lol :D

no akurat to by moglo byc przegiecie:P

no lol :D byłoby :D a ja bym w życiu czegoś takiego nie zrobiła... :D

no ja tez raczej nie:P

no w końcu się wzięłam :D łiiiiiiiiiiiiiiiiii :]


a teraz wracam do historii...cóż, noc jest długa :D

no w sumie..

ile Ci jeszcze zostalo do zaliczenia? ;> tzn napisania..?

eh, w czwartek piszę historię, we wtorek ustny polski, w poniedziałek angielski

Dasz rade ;)
Trzymam kciuki cały czas :D

boję sięęęe :/

Don't be afraid :*

Aj Noe...
TY jesteś zdoliniacha, dasz rade spokojnie :P
Szada-Kryś-Iwona ci to mówi :P

ludu, coś wyimałam...ale prosta to ona nie była :/

naściemniałam coś jak zwykle :d



ale mam dzisiaj fazę na vavamuffin...słucham ich cały dzień...mrrrrrrr :D

a ja ostatnio odkrylam ze mam to na kompie, nawet nie wiem skad :lol:

no popatrz no :D cuda :D

He, ale o czym wy znowu gadacie? ;P

o muzyce, Szada, o muzyce!! :D

Znam tylko utwor "bless", generalnie jakos mi tak srednio podchodzi zespol..

mnie nie wszystkie ich piosenki podchodzą, ale "Sekta" mną zawładnęła od 2 dni :D

sciagne, ocenie, powiem ;)

a ja mam ale jakos nie ciagnie mnie do posluchania, pozwole sie zachecic :lol:
kurde, ale sie ciesze na ten happysad 1.06 !! :D

He, ja wczoraj jak jechałam z paczke samochodem, to muza na fulla a tu wpewnym momencie Happysad kuzyn zapuścił.. he, mam kuzyna a ciągle go poznaje :D tez ich lubi.. to my dwoje śpiewać zaczeliśmy... Moja siostra niezłą polewkę (sooorryyy teraz kuzyn mnie zaraził innym słowem- niezłą POMPĘ :lol: ) miała :D

pompa? łachowe określenie :D (ostatnio naduzywam słowa "łach" i jego pochodnych :P)

ja dzisiaj w nocy sluchalam happysadu z kolega (zreszta z jego plyty.. jak przeszlismy do mojej muzy, to usnął:P)

ja dzisiaj w nocy na półspiąco powtarzałam prezentację maturalną :D

a jak poszlo? ;>
na bank nie mniej niz 18 :D

wlasnie, jak tam? ;>

hahaha no właśnie 18 :D

super :D gratuluje :*

i ja gratuluje too!! :*

dziekować :)

prosić:P

o co? :D w ogóle - dostanę stypendium od burmistrza - jednorazowe 1500 zł brutto :D hihihihi

chciałam się dzisiaj zważyć, ale bateria padła - muszę zaczekać aż kupię nową :D

OMG... weź się ze mną tą kasą podziel :D
Nawet 10 % mi z tego starczy :D
Nooo za taki hajsik to na tysiąc baterii ci starczy :D

jasne - sama sie ucz :P a nie :P  po kasę to łatwo ręce wyciągać :D zresztą muszę opłaty rekrutacyjne porobić i odpisy świadectw też, więc +/- 800 juz mi pójdzie :/

ja nie moge :O
jaki kujon :O

A na serio- jeszcze raz gratuluje ;)

Noe, ale po piwie to bys nam mogla postawic^^


Tiaa.. ja sie jutro rano zwaze.. ale czy to jest dobry pomysl? :P

taaa...po piwie, zamarzyło się Wam :P dowodzik poproszę! :D Luzia się jeszcze łapie, a Wy? takie małolaty i piwa się zachciało :D

ej no sorry!
Ty sie nie wywyzszaj tu :P
myslisz, ze jak masz stypendium, to sobie mozesz pozwolic? :D

haha, tam stypendium, dowód mam, to sobie mogę pozwolić :D

no dobra, ale i tak szpanujesz niepotrzebnie :P

hehe.. za to bedziesz miala szybciej menopauze xD i zmarszczki:P
a jesli nie to, to na bank pierwsza skonczysz 40 lat :P

haha :D

A ja mam, wiec dawaj piwo! :P

buahah... juz Ty nie martw się o moje zmarszczki ;P

No ja dowód mam za 5 miesięcy... Co to jest :D
Hmm jak tak myśle,ze taką kase mogła bym mieć, to kurcze.. he :D mogłam sie uczyć :D

hahaha...no mogłaś :P

ja w 1 kl się uczyłam, to miałam stypendium Prezesa Rady Ministrów - 260 zł miesięcznie :] w 2 kl jakaś dziewczyna mnie jedną oceną przegoniła :[

a ja za.. eee.. 16 miesiecy :P

hehe, NOe, trzeba bylo cos jej zrobic, zeby Ci nie zabierala kasy :D

jakie megasne kieszonkowe... :D sie rozmarzylam :lol:

ech.. zapewne bym je wykorzystala w 100% :D

ja nawet w 110% ... :D

no widzicie...było się uczyć :D

A tam :)
już za późno na gdybanie :D
Od września bedzie lepiej :D

ja sie ucze, o co Ci chodzi:P no, czasem troche mniej xD
Ale u nas mowie, zeby byc najlepszym, to trzeba byc olimpijczykiem-wymiataczem, najpiej finalista juz w 2 klasie :/

hehe...miałam takiego kumpla - w 1 kl wygrał jakąś olimpiadę o parlamentaryzmie w Polsce i wygrał index na prawo na UW :D do końca lo wygrał chyba z 10 indexów, a teraz skończył 1 rok studiów, 2 kierunki - prawo i stosunki międzynarodowe na UW i na prawie ma średnią 5.0 :O

o lol :P

typowy przyklad wymiatacza :D

O men to jakis geniusz :D:D

ano geniusz - i tacy się trafiają :D

jutro o 13:00 idę po wyniki.....................

ale się boję :/

nic nie dygaj :*

bedzie dobrze, na bank :* i pochwal sie od razu tu na forum, bo jsetem pewna, ze bedize czym, poza tym chcemy wiedziec :P

I jak??????????!!!!!!!!

Malpa ma takie winiki ze ło ho ho i sie nawet nie chwali :D wiem bo widzialam :D :P i nie sluchajcie jak bedzie marudzila :P

hahahaha małpa? :P pffff

polski 76/72
wos 76/72
historia 74/70
angielski 73/68
geografia 68/63

;P

a nie mowilam? :P

:D:D:D:D:D:D:D:D:D

o tam już :P

O jaka skromnisia :D:D:D :*

niezle :D

No małpa, dopiero teraz podajesz :P

No,no,no....
Niezłe wyniki :D

Ej taka dygresja - macie lub robicie juz prawo jazdy??

Bardzo chętnie, ale mój wiek mi na to nie pozwala :P

Za rok może pójdę na kurs (urodziny w październiku, więc akurat bym w wakacje zaczęła), a jak nie to po maturze ;)

ja chyba zrobie sobie dopiero po maturze..

Aaaa dobre pytanie :D
Ja przed wczoraj właśnie dzwoniłam w tej sprawie :D
Ide w sierpniu ( tak późno, bo to dopiero wtedy mam 3 m-ce przed osiemnastką :| -uroki urodzenie się w listopadzie... )
No wiec fajnie :D heheh Iwonka w Lce.... :D beka...
Chciałam iśc z moimi siostrami razem, ale one tak jak Sylwia są w LO i też chcą po maturach...
A ja fuksiarz jestem i idealnie mi teraz pasuje, bo w jesieni mam jeszcze praktyki, wiec prawo jazdy jako tako w nauce mi przeszkadzać nie bedzie :)

No własnie ja tez dopiero po maturze bo mam osiemnastke dopiero w grudniu :/

ja juz 18 mam od pol roku.. ale jakos mi nie wychodzi.. :P

Same pozne jestesmy :P tzn. urodziny pod koniec roku :D

a ja to co pies? ze stycznia jestem :D

Jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę ;P

Taa... pocieszajace :D

To chyba powinnas sie cieszyc, zre jestes inna, wyjatkowa wrecz :P

ja nie robię na razie ;P

WIesz, Noe, Ty masz wszedzie po prostej, to jesli nie srodki masowej komunikacji, to zawsze zostaje rower :P

btw - jak tam z przyszla uczelnia (bo chyba nie pisalas, gdzie sie wybierasz)? ;>

no a myślisz, że po co w Toruniu byłam? :D aj, uwielbiam to miasto ^^

powodzenia,. Blue :) :*

hehe, w Toruniu Ojciec Dyrektor jest :P

nie dziękuję (właśnie zrąbałam dzień, więc przyda się naprawdę, aby teraz już szło wzorowo..)

buahahah...czemu wszystkim Toruń się tylko z jednym kojarzy? :P mnie się tam kojarzy ino z piernikami i Kopernikiem :D

a to tez :P

ale Rydzyk bardziej, wiesz, on jest na czasie, a pierniki i Kopernik to juz od dawna:D

No, ja juz po formacie.. teraz to moj komp chodzi, a nie tak jak wczesniej - muł zupełny :P

Tez musze zformatowac bo nic nie chodzi :/

a ja musze sformatowac i kupic nowy monitor.. ( taaa.. tylko za co?) aktualnie brat ma popoludniowke to zwinelam mu monitor z pokoju :D

a ja muszę cały komputer kupić :D

Taa a ja bym chciala laptopa :D :P

moj komp tez by sie zdalo zmienic na nowy.. moze pod koniec roku? :P a monitor mi czasem wystwietla obraz w odcieniach czerwonego.. jak w burdelu :D

też bym chciała laptopa...na studia mi będzie potrzebny :( no ale skąd tu kasę wziąć? macie jakieś pomysły? :D

to, co msz na koncie, plus pojscie do pracy na wakacje i dorobienie sobie ;)

na koncie już mało co zostało ;P

dobra, napiszę teraz, bo nie wiem, czy później zdążę - wyjeżdżam i wracam 31.07 :P możecie już tęsknić :D

J awyjezdzam dopiero 21 lipca. Noe juz teeesknie!

a ja nigdzie nie jade? :( ale komp mi sie ciagle psuje.. :P i moze mnie ni byc, dlatego tesknienie tez mile wiedziane :D

Ja chce kartke :P Pocztowa :P hehe :D
nie no, a na powaznie - milego wypoczynku :P

kartkę? z tej wiochy? oni tam nawet poczty nie mają :D hahahah...no ale w sumie...jakaś skrzynka się znajdzie :D jak ktoś chce, to poproszę adresy przez smsa przesyłać :D

nie no.. nie bede Cie naciagala na 2 zl :D

Za 2 złote to już piwo jest, no nie? :P

Jakie piwo za 2 zlote chcesz kupic?? :P :D

zubr np. ?:D

89gr kosztuje piwo ROGER w tesco jak promocja jest :lol:
btw. nie pilam nigdy :D

tatre, zubra, harnasia, wojaka, karpackie, książa.. :P

kurcza ja pije heinekeny zywce tyskie i lechy, a to takie drogie :lol:

nie no, ja wyzej wymienionych przeze mnie piw tez nie pijam, jak cos to lecha albo warke strong (ale ostatnio juz nie), no i nieraz smakowe, zalezy na co mam chec :)

dziewczyny, nie wiem czy wiecie, ale Ela dostala sie na prawo do Torunia :)

z calego serduszka jej gratuluje :) :*

Nooo też gratuluje :D
To już jest coś :P
Jesteś boska :D

Łooo :D

Congratulation :* hehe :D

Osz :D:D:D Gratulacje!!!!!!!!!!!!! Zreszta wiedziałysmy ze sie dostanie :D boska :D

dziękować, dziękować :) starałam się :D

no nie wieeeeeeeerze.. Tyle czasu jej nie bylo a ona nawet nie napisze co u niej! :[

hehehe zapracowana pewnie :)

obija sie i tyle! :P

Albo to :)

oj tam się obija :P przeca Ci zdałam relację na GG :D

no niby tak :P

no to czego by dusza jeszcze chciała? :P

opisu ogólnego, otwartego, dla wszystkich :P

jak na humanistkę przystało ^^

okiej, napiszę, jak wrócę z Torunia :D

wyjeżdżam - wracam chyba we wtorek :D

hah a relacji jak nie było tak nie ma :D

no ale w miedzy czasie zdazylam jeszcze raz do Torunia pojechać :P

no i wyjeżdżam kolejny raz za tydzień...tym razem już na dłużej... :(


ha, no dzisiaj w końcu ładnie mi idzie :) bilans na koniec wyjdzie ok 1300 kcal (pewnie byłoby mniej, ale okres mi sie zaczął :/) czyli nie najgorzej, no i do tego zdrowo ;)

no i super!! :D

kupiłam centymetr....


:mdleje:


pomiarów nie będę podawać...

Ojj pewnie przesadzasz :P

nie wierze, ze kupilas :D szok :P

nie przesadzam....  :(

ej no, moje wymiary tez mnie nie ciesza.. (pomijajac juz wage)

i dlatego wlasnie ja wole zyc w slodkiej niewiedzy :D

hehe Blue, Ty przy mnie to kruszyna jesteś :D

dzisiaj też bedzie ok 1300 :) zmniejszę trochu jak będę po okresie ;)

no i gitarnie :) a ja nie licze i jest mi z tym dooobrze :D kurde, jeszcze pamietam czasy, jak mialam zeszyty od tylu popisane kolumnami cyfr, bo na lekcji sumowalam kalorie :lol:

buahah...ja tez tak robiłam :D

teraz mam zeszycik i sobie zapisuje wszystko ;)

a za chwil parę idę na spacerek :D



podciełam sobie włosy...sama :D efekt nie najgorszy :D

A ja mam jednak znowu gdzieś diete :p
Ja chyba po prostu nigdy nie schudne :P
Bo nie chce mi się :P tzn nie.. schudnąć bym chciała to jest oczywiste, ale hmm tej mękki.. myślenia o jedzeniu itp... Na wiosne się zabiore :lol:
Nie no żartuje.. po prostu teraz mam jakiś fajny humorek, i nie chce sobie go psuć dietą :)

e tam, wlasnie najlepiej jak ma sie dobry humor, bo wtedy idzie jak z płatka :D

A ja jestem jakieś dziwne stworznie..
bo mam na odwrót..
właśnie jak mam zły humor, to dopiero wtedy analizuje i dochodze do wniosku że wypadało by sie odchudzać (coś z psychiką widocznie mam,że wtedy wage obwiniam za reszte problemów :D )
A jak jestem w dobrym humorze, to wszystko mi się podoba :)
Wiem, wiem... jestem inna widocznie :D

hehe ja poniekąd mam tak jak Szada ;)

dzisiaj jednak ok 2000 kcal bedzie... ale mam najgorszy dzien okresu...jak wracałam ze spaceru to nie mogłam wejść po schodach, tak mnie osłabiło :/  i nafaszerowałam się przeciwbólowymi bo nie mogłam wytrzymać :(

jutro będzie lepiej, obiecuję :)

ech - a ja kolejny dzien z serii - za duzo kcal z rana (praiwe jak napad), srednio na obiad i pozniej juz malo. a przewczoraj - bardzo mało rano, a potem duzy obiad i później tak srednio.  Chyba się powinnam przeprowadzić do szkoły -tam mogę nie jeść parę godzin i nawet nie chce mi się jeśc.

haha :P to jeszcze zalezy od tego jaka ma sie klase :P ja mam klase zarlokow :D

a ja dzisiaj lepiej niz wczoraj, ale i tak średnio...ale za to spaliłam trochu, bo troszku biegałam i ziemniaki zbierałam przez 2h :P

dalej te ziemniaki? :D
no i dobrze, ze spalilas :P

ja mam klase umiarkowanych zarlokow, to zalezy jeszcze od dnia :P
ale akurat oni mi zwisaja, tzn. jak ktos sobie przy mnie szama to jakos mnie az tak nie korci zeby wziac kawalek, wzglednie isc do sklepiku i kupic sobie tez :P po prostu nie i juz ;)

a mnie tam zwisało zawsze kto co jadł, bo ja zazwyczaj na uboczu byłam :D a ja jadłam w domu, bo na długiej przerwie przychodziłam haha :D

hm...wczoraj ok 1700-1750kcal...byłam na ognisku ;) ale nie jest źle :D cóż, ostatnio jadłam pewnie po 3000 kcal, więc od czegoś trzeba zacząć :)

no wiadomo, zawsze to coś :)

wczoraj jakies 1400 dzisiaj ok 1600 ;) nie jest źle - w sumie start diety planuję na 26.09 - tak jak 2 lata temu :) wtedy będzie 1000-1200 :)

trzymam za slowo:P

mi zostalo 31 dni do urodzin.. no, od jutra 30.. wiec wazymy sie i start :P zobaczymy, ile uda sie schudnac w miesiac. przy dobrych obrotach :D

a wlasnie, noe kiedy masz urodziny?

haha... 26.10 :D

Sylwia, jak mogłaś nie wiedzieć :P to taka charakterystyczna data :D

He a ja mam zaraz po Noe :P
Tak zebyście pamiętaly 6 listopada :P

hehe :D

dzisiaj jakies 1400 :) nie jest źle :D

Nooo widze wszystkie się wzieły do roboty :P
Brawo, brawo :P

no a co :d

kurcze, zmieniłam kolor - bo mnie w oczy drażniło :D w razie zażaleń proszę zgłaszać na gg :P

może być. tak fajnie ciemno.  trumiennie :P

hehe... taki kolor do mojego nastroju akurat pasuje...

a coz spowodowalo taki nestroj? nie mow, ze poczatek studiow..

hehe studia też, ale to tylko trochę... wolę to zostawić dla siebie...

ok ;)

buahah...ale dzisiaj już mi lepiej...  :D


dzisiaj jakies ~1100 kcal :D moze wiecej moze mniej...nie wiem - ale jest oki :D

ja Ci lepiej, to zmien kolor. Bo mi ten kompletnie nie pasuje. Takie cos a'la pszczola :P

ale marudzisz... :P jak stara panna :P


jutro wyjeżdżam...

wyjezdzasz i zostawisz nas z jakims beznadziejnym kolorem :P


:mdleje:

no pewnie ze Was zostawie, było nie marudzić :P


P.S. za tydzień dowiozą mi kompa :D

wow! bedzie inny kolor!

zostają gwiezdne wojny :P

mi pasuje.. :D zreszta konsultejszyn byly :P

wolałam trumienny :P

a nie jakies takie cos :P

a dajcie Wy mi wszystkie spokój :P tej nie pasuje ten, tamten inny - żadnego jasnego nie dam, bo daje po oczach i się nie da czytać :P nie będę na razie zmieniać :P

Tylko Tobie po oczach daje... :P

ho ho widze ze powazne tematy.. :D

taak. dysputa na temat wplywu koloru forum na nastrój i zdrowie człowieka :P

Wki, ciesz sie, ze nie widzialas tej pszczoly :P nerwicy szlo dostac :P ale i tak chyba matrix jest najlepszy :D zreszta.. ja juz sie tyle naogladalam tych kolorow z Elą ze łoooo.. :P

Pszczoły?? :lol: juz załuje! Lubie pszczołeczki :D

wstretne!

zróbmy najlepiej tło w kolorach rasta :P

Nie bo bedzie za wesoło :P

no to ten trumienny co był :P

trumienny?!

no taki ciemny ;) ladny ;)

fuj..!

jaki fuj? nie znasz się :P

albo to Ty sie nie znasz..

zawiało grozą..

czy tylko my tu piszemy?

jak widać..

ale lipa :P kurde.. noe to ja jeszcze zrozumiem.. bo nie ma kompa.. ale reszte? :baba:

Pfff! Kobiety kiedy ja mam pisac?? 2 razy w tygodniu musze jezdzic 60 km do rzeszowa i bawic tam na terapii 3 godziny, a poza tym bylam w sobote na pielgrzymce maturzystów:P

2 razy w tyg 60km? ale duzo kasy na to wydajesz :P

a ja mam jasne wlosy, hehe :D
(zmieniajac temat)

a ja takie srednio ciemne :P

tez cos ostatnio z nimi robilas? ;>

rozjasnialam i farbowalam..

fajnie ;)
ja robilam blond balelaz ;P

oooo :)

balejaż miało być :P dam foto do galerii, to sobie zobaczycie :P

pewnie za rok? :D

juz dodalam:P

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek Noe :* :)

Dzięki Szada :))


Wróciłam tak poza tym :D

heh. powrot admina :D to moze forum ozyje?

no może może :P

kurcze, chciałam dzisiaj tak bardzo na wykład iść, to się okazało, że są godziny dziekańskie od 12, bo ogrzewanie na wydziale padło... esh :P

jejku.. 1 klasa to jednak raj byl :P mam normalnie leniwca na maksa :D

3 to jest dopiero raj :D

raj to jest na studiach w czasie roku akademickiego :D (sesja to będzie koszmar, ale do tego daleko) :D

w ogole za 15 dni mam polmetek:P jutro jade na poszukiwanie sukienki..

u nas nie było półmetku ;P albo ja nie pamiętam :D

jak to: nie było? niemozliwe :P

kupilam sukienke. brazowa. nawet fajna. ale jeszcze najgorsze przede mna - dodatki :P

zrób zdjęcie i wrzuć do galerii :D

no normalnie, nie było - dyrek sie nie zgodził ;] zresztą mnie takie imprezy w gronie klasowym nie interesiły, na studniowke tez nie poszłam ;P

ej no, na studniowke nie isc? :P

e tam, płacić tyle kasy za to, żeby później oglądać jak się wszyscy schlali... :/ dyrka tak pocisnęła po studniówce wszystkich, że masakra... podobno to była najgorsza studniówka jaką widziała :D ludzie sie tak spili, że niektórzy to o 22 już sie chwiali ostro :P

Nie.. ja sobie studniówki napewno nie odpusczcze.. Przecież to jest pięęękna rzecz :P Fakt kasa idzie, no ale masz ją tylko raz w życiu :)

nie przywiązuję wagi do takich rzeczy ;P zresztą wszystko jest tylko raz w życiu :]

nie wszystko :P szkola jest codziennie :/ :P

jest codziennie, ale codziennie to samo się nie staje ;)

ale nieraz prawie to samo :P

No ja studniówke mialam 2 tygodnie temu. spoko bylo, prawie wszyscy byli lekko pijani, ale pelna kultura :D Nieliczac jednego kolegi, ktory ma teraz duzy problem ;)