boski dla boskich o boskich :D
blue,masz ochote-smęć
ja juz niby ostatki,ale teraz dopiero sie boje !!
ale co tam,damy rade !
tylko wiecie co,my sie musimy nakrecac wzajemnie,bo tak to jedna widzi ze drugiej tez nie poszła i sie automatycznie rozgrzesza
Offline
Dzisiaj ok (nie mialam miejsca po wczorajszym ). przynajmniej tak mi sie zdaje:
tak na oko 1000 kcal, nie wiem czy nie zanizylam (nie mam pojecia, ile wazyla ryba i ile za nia liczyc). Z jedzonka bylo tak:
*śniadanie - kawa z mlekiem, ser feta, pomidor, 2 pieczywa chrupkie - 250 kcal
*2 sniadanie - mialo byc jablko, ale byl tylko gryz, bo kolezanka sie poczestowala, a chwile wczesniej palila i nie dalam rady zdzierżyć tego ohydnego zapachu, ktory zostawila na jablku; za to po powrocie ze szkoly kawe zbozowa z mlekiem wypilam, wiec licze za nia 50 kcal
*obiad - troszke ziemniakow, surowka, ryba (1 dosyc sobie kawalek, oczywiscie panierowana i smazona na oleju, jakze by inaczej) - za ziemniaki policzylam 150, za surowke 100, za rybe 250
*podwieczorek - maly kawalek ryby - 100, moze 150 kcal?
*kolacja - miseczka truskawek z mlekiem (nie mialam jogurtu naturalnego) - za to 100 kcali licze.
No to w sumie 1000-1050 kcal gdzies (chyba), do tego dwuipółgodzinne lazenie po sklepach w poszukiwaniu marynarki , niestety zakonczone niepowodzeniem.
Dzisiaj juz nie smece - za wczoraj sorki A jak u Was?
Offline
Dziś już jest jutro
Mi jak narazie śniadanie poszło ładnie
Wiecie tylko 13 dni to wakacji już zostało
Tzn nie żę sie nie ciesze, ale ciezko będzie cos zgubić do lata....
Offline
Dzisiaj duzo i ruchu, i jedzenia.. Wczoraj jednak bylo lepiej A na wadze rano rowno 60 kg.. Zle, bo ciagle 6 z przodu, ale dobrze, bo po obzarstwie spodziewalam sie wiekszej wagi. Zastanawiam sie na South Beach do balu - tylko nie chcialabym rezygnowac z jablek (czy od 1 dizennie cos by sie stalo?)
Offline
NO wlasnie te owoce tez mnie martwia.. Ale mam pomysl - w ramach 1000-1200 po prostu ogranicze weglowodany na tyle, na ile to bedzie mozliwe (na przyklad jak mama zrobi na obiad nalesniki, no to zjem, trudno, ale w limicie;a np jesli da rade nie zjesc wegli (przykladowo bedzie mieso, surowka i ziemniaki), no to nie zjem wtedy). Z owocow nie zrezygnuje (i tak nie jem ich kilogramami), tylko po prostu postaram sie jak najwiecej bialka i warzyw. Zmodyfikowana SB po prostu
Czy z tymi 5/6 kg w 2 tygodnie to prawda, no to sama nie wiem - pewnie jak ktos dopiero zaczyna diete, to wszystko mozliwe (woda mu zleci w polowie), ale osobiscie watpie, zeby np. mi w tej chwili na calkowitej SB az tyle kilogramow zlecialo - 3/4 to maksymalnie juz (gdybym stosowala normalna SB i jadla scisle wg regulaminu).
Offline
Ach.. bylabym zapomniala - jak na raziae na koncie 300 kcal, zaraz obiad, to pewnie bedzie o 450-500 wiecej, takze powinnam dac rade w tysiaku sie ziescic (200 kcal na wieczor w sam raz , chyba ze na spacerze cos skonsumuje..)
Offline